|
SZACHY Szachy, zadania szachowe i nie tylko
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 12:01, 08 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
-
Tadeusz61
8 maja o godz. 8:11
Oj panie Żakowski widać słabo zna pan życie i tyle.
Po wczorajszym “występie” M. Olejnik w debacie TVN jestem w stanie
wszystko sobie wyobrazić. Sądzę, że nawet osoba doświadczona chorobą
psychiczną zrozumiałaby, jeżeli ma tłumaczone 4 razy że 1 milion
podpisów pod referendum powoduje li tylko referendum a nie werdykt
w określonej sprawie. Jak to w końcu pojęła to jeszcze bardziej wyszła
na głąba twierdząc, że jeżeli większość w referendum wybrałaby
wyjście z UE to co Duda by zrobił, czy podpisałby się pod tym?
To ja pytam się tej niby dziennikarki czy wie co to znaczy DEMOKRACJA?
Bo jeśli sugeruje, że naród w pewnych sytuacjach może być głupi i
trzeba wbrew jego woli podjąć jedynie słuszne decyzje to już czuję się
jak w Korei… By było jasne jestem zwolennikiem UE, ale takiej głupiej
zajadłości jak wczoraj w jej wydaniu jeszcze w życiu nie widziałem!
Tylko czekać dzisiejszego dnia i jej włazidoopstwa w debacie z p. Komorowskim.
Tak panie Żakowski “bezstronność” dziennikarska to mit i przestań pan o niej bredzić. Jesteście nie tylko giermkami a wręcz pieskami na skinięcie władzy! Co pan powiedział po debacie? “Widzi pan Dudę jako kandydata na kandydata na prezydenta w 2020 roku…” To pańska bezstronność? Gdzie tutaj jakakolwiek merytoryka, argumenty? Nic poza pustą agitką za utrzymaniem obecnego status quo i pozostaniem przy żłobie.
Nazwać Was giermkami to dla Was nader wielki zaszczyt.
To co uprawiacie na co dzień to nie rycerskość tylko
niestety w 99% prostytucja polityczna. I tyle w temacie.
--
-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 12:22, 08 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
remm
8 maja o godz. 10:34
Panie Redaktorze, proszę nie być dzieckiem.
Dziennikarz niezależny i bezstronny to może sobie dziś
najwyżej bloga w internecie pisać na własny koszt.
Debata w formie, jaką proponuje Kaczyński, wyglądałaby dziwacznie,
ale dawałaby obu rywalom równe szanse. Każdy widzi, jak dziennikarze
mainstreamu traktują Dudę, a jak Komorowskiego.
Tylko Marcin Zaborski z radiowej Trójki odważył się zadać urzędującemu
prezydentowi kilka bardziej dociekliwych pytań, i to wcale
nie o WSI, i prezydent wypadł fatalnie, zaplątał się jak dziecko.
Widziałem Dudę wałkowanego przez Tadlę czy Olejnik, chętnie zobaczyłbym
Komorowskiego przepytywanego przez Warzechę lub Ziemkiewicza.
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 12:56, 08 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
maksymilian
Re:Bronisław Komorowski najlepszym kandydatem na prezydenta
Jako nierozgarnięty ciemniak jestem rozczarowany.
Oczekiwałem od Polityki opublikowania wzoru karty wyborczej z
zakreślonym wyborem Bronisława Komorowskiego
jako jedynie słusznego i koniecznego wyboru.
A tak będą musiał sobie zadawać trud samodzielnego wyszukiwania
na listach aby dokonać tego nakazanego mi wyboru.
Proponuję zmienić konstytucję i zapisać tam, że Prezydentem
Rzeczypospolitej jest dożywotnio Bronisław Komorowski, a partią
rządzącą i przewodnią siłą narodu na zawsze i wieki wieków amen
Platforma Obywatelska - tak nam dopomóż Bóg!
A wasi redaktorzy przynajmniej pozbawieniu rozterek na
zawsze zajmą się pisaniem panegiryków ku czci ww.
PS: Panie Redaktorze naczelny!
Za głupów nas macie?
Chcecie być pismem dla inteligencji?
I dlatego uważacie, że ratując w swoim mniemaniu Polskę
przed barbarzyńcami trzeba inteligentnemu człowiekowi
palcem pokazywać gdzie ma postawić krzyżyk?
Może lepiej byłoby zacząć publikować stały cykl pod tytułem
"Nauka ortografii oraz towarzyskiej ogłady razem z prezydentem Komorowskim?
Tak jak swego czasu nieuctwo językowe D.Tuska Gazeta Wyborcza
przekuła w uroczy cykl "Uczymy się angielskiego razem z Tuskiem.
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 3:51, 10 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
murator
8 maja o godz. 17:35
KtośKtoś
8 maja o godz. 14:56
KtosiuKtosiu !
“POLITYKA” trzesie porami na calego i dlatego jakis tchórz wykasowal
sugestie iz “Gajowy” moze ulec wypadkowi przy czyszczeniu
giwery i oddac miejsce na liscie Sikorskiemu walkowerem….
Jaki Prezydent taka druga tura… !?
Przyssana do koryta wataha zrobi wszystko zeby sie nie dac oderwac…
Czekam na smutne miny Roty-Pochanke, Kraski, Lisa i “Stokrotki”
z rozmazanym makijazem na wizji. A potem panstwo zda egzamin…
Jak zwykle !
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Nie 4:10, 10 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Wto 18:57, 12 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
-
Bibilijny
Re:
Żakowski podsumowuje wyniki pierwszej tury
Artykuł napisany na pewno pod rozwagę aby jednak Komorowskiego
przepchać ,a Polacy to w sumie sami nie wiedza co chcą , chcą zmiany
ale sami nie wiedzą jakiej a co to jest JOW to już mało kto wie ,
a na pewno nikt sobie nie zdaje sprawy , tylko zmiana.
Reszta artykułu ubrana w dialektykę z ostrzeżeniem ,
że Duda to nie Komorowski bo tenże Komorowski
namaszczony by takową godność na urzędzie wysokim się sprawdził.
Być może redaktor zna bliżej Komorowskiego Bronisława i ukryte zalety
stara się w kilku słowach przybliżyć nam wyborcom jak wcześniej inny
z kolei pisarz Polityki sugerował ze Komorowski to lepszy Prezydent aniżeli kandydat.
Po tych wszystkich ostrzeżeniach i pochlebstwach w stronę nam miłościwie
panującego pozostaje jednak poważne zagrożenie ,że wyborów nie wygra
, a wygra je Duda ponieważ Komorowski trzyma się starych zasad :
mniej pracujesz mniej szkodzisz i tak kadencja przeleciała, podobnie
jak inny dyletant co się w porę ulotnił Tusk.
PO się wali, wali się kadrowo, wali się ideowo i to jest nienadrobienia w ciągu 2 tygodni, a że
Duda dokonal wyczynu ,że zapędzil te towarzystwo do kąta w ciągu
3 miesięcy to świadczy jedynie o tym, ze PO to durna partia podobnie
jak SLD rozsypala się po aferze Rywina, ale Dudy zwycięstwo
a przekonany jestem że łatwo mu przyjdzie zwyciężyć w II turze ,
potwierdzi jeno to,że polski potencjal ludzki jest niesamowity i dlatego
potrzebne są zmiany by te zasiedziale towrzystwo niemrawe
i skorumpowanych aferzystów i złodziei pogonić czy też rozgonić.
---
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Wto 18:58, 12 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Sob 18:09, 16 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
16.05.2015
sobota
Idzie nowe
Tomasz Kasprowicz
[link widoczny dla zalogowanych]
Najwyraźniej nic tak nie wpływa na polityków jak groźba utraty władzy.
Porażka prezydenta Komorowskiego w pierwszej turze i jej
prawdopodobne powtórzenie w drugiej podziałało jak zimny
prysznic na klasę polityczną, zwłaszcza na obóz władzy.
Oczywiście jak oblać kogoś zimną wodą, to zaczyna biegać w kółko bez ładu i składu, często wpadając na ściany. Od niedzieli urzędujący prezydent właściwie codziennie zalicza jakąś wpadkę. Czasem mam wrażenie, że chce przegrać. Nagłe poparcie dla JOW-ów to jeden z przejawów tego rozgorączkowania. Wiara w to, ze wyborcom Kukiza chodzi o JOW, to nieporozumienie. Większość z nich nawet nie wie, co to jest.
Fakt jest taki, że ciepła woda w kranie się znudziła, choć każdej grupie społecznej z innego powodu. Młodzi chcą większych szans na starcie, przedsiębiorcy mniej biurokracji i uczciwych zasad działalności, budżetówka podwyżek i tak dalej. Do stopniowej poprawy wszyscy się przyzwyczaili i nikt jej nawet nie zauważa. Tymczasem problemy zasadnicze, z którymi borykamy się od lat, pozostają niezałatwione. Zatem twierdzenie (skądinąd do pewnego stopnia uzasadnione), że jest nieźle i idziemy we właściwym kierunku, to dziś o wiele za mało. Więcej: budzi irytację, niechęć, a nawet gniew.
Jednak obserwowanie politycznych podrygów partii rządzącej jest niezwykle pouczające. Wniosek o zmianę konstytucji dało się przygotować w 24 godziny (w tym niedzielne). Nagle odblokowano możliwość uchwalenia korzystnej dla podatnika ordynacji podatkowej. Pomysły się mnożą, a wiele z tego ma się wydarzyć jeszcze za tej kadencji Sejmu. A jeszcze niedawno przekonywano nas, że nic załatwić się przed wyborami nie da: bo wakacje parlamentarne, bo mało posiedzeń, bo podkomisje. Wyraźnie: gdzie wola, tam i sposób.
To oczywiście jest w odbiorze niezwykle sztuczne.
Dlaczego niektóre projekty leżą w komisjach latami?
Szybko dało się przegłosowywać tylko prawo pod wpływem społecznych
emocji (dopalacze, automaty), reszta spraw zaś leżała do załatwienia na świętego nigdy.
Woda w kranie w końcu płynęła, a i poziom jej ciepłoty nie był najgorszy. Obecne wzmożenie i nabranie mocy sprawczej jeszcze bardziej pogrąża obecną ekipę, obnażając jej nieudolność. I to właśnie obserwując dzisiejszą skuteczność wydaje się, że nieudolność ta wynika nie z braku zdolności czy blokady założonej przez urzędników, ale po prostu z braku motywacji czy prostego lenistwa.
Osobiście sądziłem, że nasza scena polityczna ulegnie gruntownemu przemodelowaniu za 4 lata, kiedy z przyczyn biologicznych dzisiejsi liderzy odejdą z polityki. Zaś zastąpić ich nie będzie miał kto, bo druga linia została przeselekcjonowana na zasadach BMW (bierny, mierny, ale wierny). Nadają się oni jako tło, ale nie jako przyszli liderzy.
Pojawić się będą musieli zatem nowi ludzie, a z nimi nowe pomysły i nowe ugrupowania, w dużej mierze nieobciążone dzisiejszymi, wczorajszymi i przedwczorajszymi sporami. Wszystko wskazuje jednak na to, że zmiana ta nadejdzie znacznie szybciej, w czym walnie pomaga urzędujący prezydent i reszta ferajny z PO.
-
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 18:10, 16 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 14:12, 17 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
-
kotkameleon
17 maja o godz. 2:16
Był Palikot, był Janusz Korwin Mikke, teraz jest Kukiz. Kto glosuje na tych ludzi?
Głosują ci którzy mają dość, dość życia w takim kraju.
Oczywiście duża grupa ludzi z tego samego powodu nawet nie chodzi na wybory.
W społeczeństwie narasta frustracja. Pod przykrywką kipi coraz mocniej
i to daje się wyczuć. I nie jest tak, jak ktoś wyżej pisał o młodych.
Że nieroby, nieuki i dosadnie mówiąc “w d…ach się poprzewracało.”
Jest cała rzesza wykształconych ambitnych ludzi, którzy są zwyczajnie gnojeni przez codzienność.
To wdeptywanie w ziemię odbywa się na wielu płaszczyznach. Pierwsza jest banalna – finanse. Druga – znajomości. Im dalej od Warszawy tym układziki mają się lepiej. Ileż to ja poznałem takich osób które odpadały w zderzeniu z gorzej wykształconymi kandydatami? Nie zliczę. Dlatego pewien poseł z ziemi mazowieckiej nie może odgonić się od panienek. Bo kobiety taki znalazły sposób na zdobywanie pracy. Zresztą ta brutalna rzeczywistość dotyczy wielu mężczyzn na przeróżnych stanowiskach. To ludzi też denerwuje. I trzecia rzecz. Docieranie kota w miejscu pracy. To przerażające, ale słynna (już raczej nie istniejąca u mundurowych) fala wojskowa ma się całkiem dobrze. Jak dla mnie są dwa tego powody. Odreagowanie własnych stresów to raz. A dwa, to zadziobanie tych którzy coś chcą zmienić. Ma to także miejsce w zawodach gdzie pracują głównie osoby z wyższym wykształceniem.
Od 25 lat ma być lepiej, ba, jest lepiej! Jesteśmy bombardowani cukierkowym światem reklam. Tymczasem dla wielu Polaków to tylko sen, mrzonka, a jak już to często okupiona kredytami. Jakkolwiek, ludzie są zmęczeni ciągłą pogonią za marchewką której nie można złapać. Dla części osób nowy telefon i wygrana faworyta w rozrywkowym programie już nie wystarcza. Tych ludzi jest coraz więcej.
Olga Lipińska podczas rozmowy z Tomaszem Raczkiem powiedziała, że
kiedyś ludzie żyli w większej wolności. Kiedyś czyli za komuny. Dlaczego?
Bo nie żyli w strachu. Iluż to pracodawców żeruje na prymitywnych instynktach?
Co się dzieje z ludzką psychiką poddaną wieloletniej stymulacji? Takich osób są miliony.
Kiedy rozmawiam z ludźmi 50+ to widzę zmęczenie. Oni z racji stanowisk widzą bagno które ich otacza, ale najczęściej nie mają sił z tym walczyć. Swoje przeżyli, bliżej niż dalej, a jedną rewolucję w 89 już przeżyli. A słynny policjant który powiedział dość nabijania sztucznych statystyk? Przecież ten proceder ma się dobrze od wielu wielu lat. Zresztą i tak już pewnie zapomniano o czarnej owcy. Więc po co się wychylać?
Od pewnego czasu dostrzegam postępujące…odrealnienie? Politycy, dziennikarze i różnej maści komentatorzy tracą kontakt z ziemią. Niczym mityczni bogowie siłują się na wysokości Olimpu. Tymczasem Kowalski – byle do piątku, byle do dziesiątego. I stąd rację miał, nie pomnę tytułu naukowego oraz nazwiska, pewien pan którego bynajmniej nie dziwią niskie frekwencje na wyborach. Bo wielu z nas, ludków Kowalskich, nie ma już siły na politykę. Bo my walczymy jak zwierzęta o legowisko oraz jedzenie, czasem przekazanie gatunku.
Jednakże, z miesiąca na miesiąc przybywa tych którzy mają dość egzystencji czworonoga. Oczywiście całe rzesze wypięły się na ojczyznę i poszukali nowej. Polacy uczą się demokracji, ba uczą się kapitalizmu. Więc musi boleć. Ino ten ból połączony z nabytym doświadczeniem daje coraz mocniejszą mieszankę, oczywiście wybuchową. I ciężko przewidzieć co będzie, to jak gdybanie nad wynikiem piłkarskiej potyczki. Już ACTA pokazało jaki potencjał drzemie w społeczeństwie. A może być różnie… Wielu Kowalskich z chęcią chwyciłoby za broń i wyrwało parę chwastów. Oni tak niby tylko mówią… ale co myślą, skoro strzelanie do ludzi zdaje się być najlepszym rozwiązaniem?
Stąd też hasło Piłsudskiego o k..wach i złodziejach ma się coraz lepiej. I nie ma tutaj podziału na PO, PiS, SLD, PSL. A PAN – od kilku dni to nie jest mój prezydent – PAN Komorowski tylko utwierdza nas Kowalskich, że ktoś ma innych tam, gdzie można pana majstra w dupę pocałować.
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 14:24, 17 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
-
jasny gwint
17 maja o godz. 9:39
kotkamelon pisze:
“Olga Lipińska podczas rozmowy z Tomaszem Raczkiem powiedziała,
że kiedyś ludzie żyli w większej wolności. Kiedyś czyli za komuny. Dlaczego?
Bo nie żyli w strachu. Iluż to pracodawców żeruje na prymitywnych
instynktach? Co się dzieje z ludzką psychiką poddaną wieloletniej stymulacji?
Takich osób są miliony.”
Lipińska to mądra kobieta.
Nie napisała jeszcze, że byli wtedy rzetelni dziennikarze, mimo cenzury.
Teraz mamy makkartyzm, służalczość, kłamstwo, tchórzostwo i manipulacje.
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 5:37, 20 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Re:Mariusz Janicki poleca najnowszy numer POLITYKI
Jestescie niesmaczni i tendencyjni. W tym wszystkim chyba tylko
redaktor Passent zachowuje jakies standarty dziennikarskie.
Jestescie tak nieobiektywni, ze az w oczy kluje. Probujecie na chama
wplynac na ewidentnie ewoluujaca opinie publiczna, wraz z Lisem, Olejnik i spolka.
Az sie cisnie na usta, ze cos jest na rzeczy z resortowymi
dziecmi i dlugim ramieniem Moskwy (WSI).
Na tym sie konczy wydawanie pieniedzy na Polityke - jestescie faktycznie
tandemem ' uwlaszczonych postkomunistow z liberalami-aferalami'.
Wasz czas sie konczy, czas odejsc, choc 25 lat za pozno.
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 11:48, 05 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
5.06.2015
piątek
Zakazane głosy o wojnie
Agnieszka Zagner
[link widoczny dla zalogowanych]
5 czerwca 1967 r. rozpoczęła się wojna sześciodniowa.
W ciągu sześciu dni izraelska armia wygrała wszystko, co było do
wygrania: zajęła Strefę Gazy, Półwysep Synaj, Wzgórza Golan,
Wschodnią Jerozolimę, Zachodni Brzeg.
Izrael trzykrotnie powiększył swoje terytorium.
Pokazał, jak wygrywać wojny. Gorzej, jeśli chodzi o wygrywanie pokoju.
Wojna sześciodniowa w pamięci historycznej Izraelczyków jest wielkim
triumfem, pokonaniem Goliata przez Dawida , dziełem na miarę
boskiego stworzenia świata, któremu również wystarczyło sześć dni, by dokonać dzieła.
Ta wojna to jeden w ważniejszych punktów izraelskiej historii, ogromny powód do dumy, bo w zaledwie sześć dni Izrael przekonał wszystkich sąsiadów dookoła, że nie warto z nim zadzierać. Odarł z godności Egipt, Syrię, Jordanię, rzucając je na kolana… Żołnierze Cahalu stali się bohaterami, dumą narodu.
Nikt nie dzielił włosa na czworo, nikt nie pytał o szczegóły. Upojenie zwycięstwem wyłączało jakiekolwiek skrupuły. Zresztą o jakich skrupułach ma być mowa, skoro przed wojną w Izraelu panowało przekonanie, że kraje ościenne dążą do jego likwidacji, kolejnego Holokaustu. W tej wojnie nie chodziło więc tylko o zwycięstwo, ale i o przetrwanie. Izrael dowiódł, że potrafi zwyciężać wojny i nie pozwoli, by ktokolwiek mu zagroził.
Tyle historia. Może nawet nie byłoby specjalnej okazji, by o niej wspominać, przecież rocznica też nieokrągła. Postanowiłam jednak przypomnieć Państwu o tej wojnie, ponieważ do dziś jestem pod silnym wrażeniem filmu dokumentalnego, który również i Państwu gorąco polecam. Chodzi o film „Zakazane głosy”, uderzający w mit wojny sześciodniowej.
Tuż po zakończeniu wojny grupa Amos Oz i dziennikarz Avraham Szapira jeździli od kibucu do kibucu, nagrywając na gorąco głosy wracających z walki żołnierzy. Cenzura wojskowa zatrzymała 70 proc. relacji, ale dziś można usłyszeć już wszystkie „zakazane” wcześniej głosy (30 proc. relacji trafiło wcześniej do wydanej przez Szapirę książki „Siódmy dzień: Żołnierze mówią o wojnie sześciodniowej”).
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 11:50, 05 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Sob 21:28, 06 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
6.06.2015
sobota
Polskie media: krajobraz po wyborczej bitwie
Jan Zielonka
Po wyborach nie tylko partie liżą rany, ale też media.
Wybory dla dziennikarzy to istna bonanza. Politycy walą do nich drzwiami
i oknami, a obywatele śledzą relacje medialne z dużym zainteresowaniem.
Jednak wybory to też test dojrzałości mediów.
Na wierzch wychodzi stronniczość dziennikarzy i ich ułomny profesjonalizm.
Mnie specjalnie nie interesuje spór o to, czy w telewizji bardziej stronniczy
jest redaktor Pospieszalski czy redaktor Lis. Trudno mi ocenić, czy mniej
czy bardziej profesjonalnym tygodnikiem jest „Do Rzeczy” czy „Wprost”.
Oceny w takich sprawach zostawiam lokalnym polemistom.
Zastanawiam się jednak, czy obecna dyskusja nad poprawą jakości
mediów nie jest zbyt płytka i nieśmiała. Oczywiście lepiej mieć szefa
polskiej telewizji wybranego nie tylko zgodnie z prawem, ale też po
poważnej konsultacji w środowisku. Nie ulega wątpliwości, że Krajowa
Rada Radiofonii i Telewizji nie powinna przymykać oczu na ekscesy
dziennikarskie w trakcie kampanii wyborczej. Wyborcze debaty
telewizyjne można zorganizować w lepszy sposób.
Problem w tym, że polskich mediów nie sposób uzdrowić poprzez jedną
czy dwie dobre decyzje. Należy poważnie rozmawiać o sprawach
bardziej fundamentalnych i coś wreszcie zmieniać.
Zacznijmy od sprawy najbardziej oczywistej, ale często pomijanej.
Media nie działają w społecznej próżni, lecz są częścią pewnej kultury
społeczno-politycznej i systemu prawa. Innymi słowy –
każdy kraj ma takie media, na jakie zasługuje.
Jeśli polityka w danym kraju nie jest sztuką argumentacji, przekonywania
i kompromisu, ale polega na brutalnym wykańczaniu przeciwników,
to trudno, by w takiej atmosferze powstały niezależne media.
Jeśli jedynym kanałem komunikacji partii z wyborcami są media, to
oczywiście próbują one te media skolonizować. Jeśli system prawa działa
w cieniu nieformalnych układów, to dziennikarze idą z politykami „do łóżka”.
Wszyscy Ci, którzy mówią, że media psują demokrację, powinni zapytać, czy to czasem nie jest na odwrót. Czy nie jest tak, że patologie naszej demokracji są głównym czynnikiem psującym nasze media?
Demokracji jednak nie można obciążać winą za wszystko. Media, nawet te publiczne, muszą na siebie zarabiać. W Polsce większość dochodów telewizji publicznej pochodzi z reklam. Gazety też muszą żyć z reklam, bo coraz więcej z nas chce je czytać w internecie za darmo. Innymi słowy – media są kształtowane głównie przez rynek.
Sprzedaż reklam zależy od popularności poszczególnych programów czy gazet. W telewizji poważne programy polityczne są zazwyczaj mniej popularne niż programy rozrywkowe. Jeśli program polityczny ma się ukazać o najbardziej oglądanej godzinie, to musi dostarczyć nie tylko wiedzy, lecz także rozrywki. Dlatego też w tych programach tylu showmanów czy – jak kto woli – oszołomów. Infotainment w tłumaczeniu na prosty język polski to robienie ludziom wody z mózgu.
Emocjonalnie Polska jest mocno przywiązana do pojęcia państwa narodowego, lecz w praktyce realizuje model państwa rynkowego, co najlepiej widać w mediach. Widz jest traktowany jak konsument, a nie jak obywatel. Dochody są ważniejsze od interesu publicznego. Zysk i rozrywka dominują nad informacją i wiedzą. Mediów używa się do zbijania kapitału gospodarczego i politycznego, a nie do prowadzenia rzetelnej debaty publicznej.
Nie podejrzewam, że Polacy chcą, by mediami rządził ich rodzimy Berlusconi, Murdoch czy Babiŝ. Pytanie jednak, kto zapłaci za poważne i niezależne dziennikarstwo? BBC jest często cytowane jako model do naśladowania. Jednak BBC istnieje, bo prawie 100 proc. użytkowników radia i telewizji płaci abonament. W Polsce abonament płaci mniej niż połowa i rząd to toleruje, a nawet do niepłacenia zachęca. BBC nie ma reklam, a w polskiej telewizji dominują reklamy.
Reklamy nie tylko pomagają w sprzedaży produktów gospodarczych, ale też politycznych. Imperium Berlusconiego zawsze dawało reklamy „zaprzyjaźnionym” mediom i groziło wycofaniem reklam w przypadku jakiejkolwiek krytyki. We Włoszech i innych krajach reklamy przedsiębiorstw państwowych też są używane do politycznego nacisku.
Na koniec słów parę na temat samych dziennikarzy. Jak zawsze są wśród nich lepsi i gorsi, bardziej czy mniej etyczni, nudni i charyzmatyczni. Najbardziej jednak rzuca się w oczy ich mały stopień zorganizowania.
To dziwi, bo przecież ofiarami rozgardiaszu w mediach są głównie dziennikarze. To oni są obiektem manipulacji finansowych lub partyjnych. Ich twarze i nazwiska kojarzą się publiczności z polityczną propagandą. Większość z nich nie ma stabilnej umowy o pracę i tylko garstka zarabia przyzwoite pieniądze.
Stowarzyszenia dziennikarskie są jednak podzielone i słabe. Część dziennikarzy pisze petycje, apele i listy otwarte do władzy, jak niedawno w sprawie wyboru zarządu w telewizji publicznej. Petycje przypominają jednak czasy feudalne, w których monarcha miał władzę absolutną, ale można go było prosić o łaskę.
Co jakiś czas powstają ciekawe inicjatywy, czego najlepszym przykładem Komitet Obywatelski Mediów Publicznych z 2009 r. Jednak efekty ich działania są dość skromne. Rząd wiele razy obiecał nową ustawę medialną i nie wierzę, by tej obietnicy w tej kadencji dotrzymał. W kwestii mediów Pakt dla Kultury z 2011 r. pozostał na papierze.
Wygląda na to, że większość dziennikarzy zamiast stanąć do walki z „układem” – do tego układu dołącza, zresztą na zasadach dla siebie bardzo niekorzystnych. Dziennikarzom trudno dyktować warunki właścicielom mediów czy ministrom po cichu.
Dziennikarze są silni tylko w przestrzeni publicznej, zjednoczeni, a nie skłóceni. Można się różnić politycznie, ale czasem trzeba się zjednoczyć jako grupa zawodowa walcząca o rację bytu.
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 23:15, 12 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
-
maciek.g
7 czerwca o godz. 11:01
Autor tego bloga pokazuje patologię w Polsce , co jest faktem.
Pytaniem znacznie trudniejszym jest jak pozostawiając demokrację
tę patologie ograniczać (bo ona jest ogromnie szkodliwa dla Polski
i Polaków). Pełniej niezależności ludzi pracujących nigdy nie było i
nie będzie. Ludzie prowadzący biznesy zawsze będą myśleli
pod siebie , i od ich moralności zależy wiele.
Autor stwierdza “każdy kraj ma takie media, na jakie zasługuje”
I jest to niestety racja , bowiem od obywateli w demokracji zależny
bardzo wiele. Jak nie każą (a wręcz nagradzają) oszustwa, pomówienia,
obmowy i wspierają oszustów i populistów , to media i politycy będą takiej “rozrywki” dostarczać.
Jak czytam wpisy pod artykułami, to smutek mnie ogarnia
widząc jak głupi i krótkowzroczni są moi rodacy.
Po co wspierają kłamców skoro nawet dziecko wie, że to co obiecują
kandydaci do władzy jest zupełnie nierealne i nawet zgodnie z konstytucją
nie mają takich uprawnień. Gdyby większość pokazała że nie akceptują
oszustwa, szybko polityce zmienili by swe działanie.
Po co wspierają ludzi o których nic nie wiedzą (i kupują to co im w kapani
wyborczej politycy wciskają). Tylko głupek ma radość, że kogoś wywalili
dzięki jego wsparciu po to by wsadzić na to stanowisko kogoś znacznie dla niego gorszego.
Media zarabiają na sprzedaży tego co produkują – jak ludzie nie
będą chcieli kupować tego szajsu , to szybko zmienią produkty.
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 23:16, 12 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 16:58, 17 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
-
Jerzy Baczyński, Mariusz Janicki ---> 16 czerwca 2015
Krajową politykę zdominowały emocje zamiast myślenia
Polska dla wkurzonych
[link widoczny dla zalogowanych]
Wiadomo, że o wyniku nadchodzących wyborów nie będą
decydować żadne programy, dokonania, a nawet obietnice.
Rozstrzygną, jak w kampanii prezydenckiej, wrażenia i emocje.
.
Dziś dominuje wkurzenie. Po kilkunastu tygodniach propagandy wyborczej stało się oczywistą oczywistością, że rząd jest politycznie i moralnie zdruzgotany, podobnie jak całe państwo, które rzekomo nie istnieje, a zniszczony i rozkradany kraj wymaga radykalnej zmiany i odbudowy. Nowy rząd mamy wybierać w atmosferze zbrzydzenia i wzburzenia.
Zwycięzcy wyborów prezydenckich Andrzej Duda i Paweł Kukiz wyznaczyli nowy typ tzw. politycznej narracji: ma być wzruszająco i współczująco, ale też twardo, pryncypialnie, z uniesieniem, oburzeniem i żarem. I autentycznie. Przede wszystkim zaś nie wolno nudzić szczegółami, faktami, wątpliwościami, roztrząsaniem i analizowaniem. Nieistniejąca partia Kukiza, która triumfuje w sondażach, otwarcie deklaruje poprzez nielicznych swoich przedstawicieli, że nie ma jeszcze programu. Idące do zwycięstwa PiS nie ma nawet przywódców, bo wszyscy dotychczasowi zostali ukryci. Kadry i programy to sprawa na potem, a na razie trzeba pokazać, że się jest „blisko ludzi”, że się podziela ich wkurzenie, ma się z nimi „kontakt”.
Wydaje się, że taka liryczna, naiwna – rzec można infantylna –
wersja polityki ma wobec wyborców, z których każdy ukończył przecież 18
lat, ograniczoną skuteczność. Ale to błąd. W dzisiejszym medialnym
świecie, mimo że poziom wykształcenia odbiorców formalnie rośnie,
coraz bardziej rządzą emocje, obrazki, proste skojarzenia – i to one dają władzę.
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 16:59, 17 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Czw 19:37, 18 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
-
Tanaka
18 czerwca o godz. 11:19
pombocek
18 czerwca o godz. 10:40
To ja też się wzruszam, że się wzruszasz. Siądźmy, i posiedźmy wzruszeni.
Bardzo mi się podoba taki rosyjski zwyczaj, żeby przed podróżą chwilę w spokoju posiedzieć.
Bardzo mi się też podoba coś pokrewnego: ławeczki pod domami,na których ludzie sobie posiadywali, gadali i patrzyli na świat. Czasem trochę filozofowali. Nieraz korzystając z butelki. Dno butelki ma bowiem właściwości soczewki, co ułatwia obserwację gwiazd. I tak od “wyborowej” człowiek może zostać astronomem, filozofem, albo niewierzącym. Albo nawet myślącym.
Może z powodu znikających ławeczek, ludzie nie myślą. Nie zastanawiają się, jak to jest, jak się czyje w sobie człowiek, który musiał się zmierzyć z czymś, czego nie chciał, a musiał, czego nikt przy zdrowych zmysłach by nie chciał, oprócz niezdrowego Wałęsy. Kto musiał wziąć ciężar nadludzki.
Epickość tego stanięcia na placu ma wymiar greckiej tragedii. Każdy finał będzie obciążony jakimś kompromisem, a każdy kompromis będzie solidnie i dolegliwie ciążył tym, co w ogóle się z niczym nie mierzą, a biorą i z cudzego korzystają.
Łgarze łgają. Ja dobrze pamiętam, jak nieustanie, w jakimś frenetycznym amoku strajkowania z dowolnego powodu i bez powodu, Polacy rozwalali Polskę. Dobrze pamiętam, każdy kto miał oczy do patrzenia mógł zobaczyć to samo, jak zimą znikały zapasy węgla w elektrociepłowniach miejskich. Kolejarze sobie strajkowali, ale ludziom w domach miało być ciepło mroźną zimą. Strajkowicze wracali do ciepłego domu, a żona miała mieć już na stole gotowy ciepły obiad. Obowiązkowo – kotlet, bo bez mięcha Polak natychmiast umierał. Komuna głodziła tak, że się strajkowiczom ze swetrów wylewały brzuchy.
Komuna miała dać kotleta, prąd i ciepło w domu. Żeby ją do tego
zachęcić, strajkowicze wszystko komunie blokowali: kolej,
przewozy samochodowe, drogi, zakłady, kopalnie, porty.
Polski robotnik mówił tak: “a teraz będziemy obalać komunę”.
No i obalił. Prosto na siebie. Teraz płacze, że on jest “prekariat”. Znaczy – poszkodowany.
Polak w ogóle jest poszkodowany.Najbardziej – na głowie
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Pią 18:44, 25 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
---
Wacław
Red. Passent w TokFM postawił swoim gościom pytanie
– czy trzeba dozbrajać Ukrainę ?
Red. Cichocki i Chrobot powiedzieli dozbrajać – lubią zapach krwi, do tego cudzej.
Prof. Środa, jak to baba, powiedziała, że nie dozbrajać.
Brakuje mi w tych rozmowach, tego , że tak towarzystwo przesiąkłą propagandą
– widząc tylko konflikt między Ukrainą a Rosją.
A widać to nawet w telewizji, że jest inaczej :
na Ukrainie jest zwykła zadyma, którą można i należy nazwać wojną
domową – stronami są: oligarchowie z Doniecka, a z drugiej strony z Kijowa.
Jak się dwóch bije , to trzeci korzysta, tym trzecim jest Rosja, dostarczając jednej stronie uzbrojenie, całe oddziały, wyposażenie – za które płaci powiedzmy Achmetow, czy jak mu tam. Rosja ma zyski polityczne, również.
Z kolei tej stronie wschodniej, kijowskiej : obiecanki cacanki składa
Zachód, mówiąc im – jak się będziecie dobrze sprawować,
w zabijaniu separatystów, to wam pomożemy.
Najlepszym sposobem, na ugaszenie wojny domowej –
jest pozostawienie jej stronom wojującym – do tego,
aż same dojdą do wniosku , że muszą się
dogadać lub doprowadzić do rozwodu, jak w skonfliktowanym małżeństwie.
Do małżeństwa nie wolno się wtrącać, szczególnie teściowym/Rosja
-Zachód/, i innym czynnikom zewnętrznym, bo zawsze w takim
wewnętrznym konflikcie obie strony mają racje, swoje.
Zapomina się , że w sprawie ukraińskiej najważniejszy jest
konflikt: Wielki Brat – Rosja , tu nawet UE się nie liczy.
Ukraina sama nabroiła, i sama musi znaleźć sposób na wyjście z kryzysu.
Ukraińcy, nie mają wyjścia , muszą zbudować swój okrągły stół,
jeszcze większy jak ten nasz polski z 1989 roku.
Jak nie dojdzie tam do zgody, to ucierpi cała Europa, my najwięcej,
bo jesteśmy najbliżej, a więc panie Komorowski,
ostrożnie z tym pomaganiem.
-
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Pią 18:45, 25 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|