Forum SZACHY Strona Główna SZACHY
Szachy, zadania szachowe i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Panie Szostkiewicz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 13:31, 29 Maj 2016    Temat postu:

-
zza kałuży
29 maja o godz. 8:13

Ja pisrydzykowców nie cierpię, ale zastanawiający jest we wpisie @Gospodarza brak jakiegokolwiek odwołania do cyferek.
Przechył ideologiczny szkodzi – w każdą stronę.
A co będzie, gdy procenty i tzw. „wskaźniki” pod rządami pisrydzyków będą całkiem dobre? Te wzrosty gospodarcze, bezrobocia, stopy zadłużenia tego i owego, pe-ka-be na głowę i na talerz. Jak nie tylko ceny lokomotyw ale i żarcia, autek, beznzyny i metrów kwadratowych w stosunku do zarobków się poprawią? Dzieci zaczną się rodzić i eksport rosnąć? Gdy Kaczyński jak Nixon do Rosji pojedzie i z Putinem się pogodzi i tamtejszy rynek otworzy?

Ja nie mówię tu o jakimś egipskim odwracaniu sojuszy ale o dramatycznej deeskalacji retoryki i – kto wie jak np. taki Trump będzie patrzył na nowe rakiety w Polsce – „w razie czego” wykorzystanie okazji zmiany ochoty Amerykanów i złagodzenie napięcia z Rosją?
Gdy posypią się te wszystkie zusy-krusy, zadłużenia i opieka zdrowia, jak niemiecka gospodarka dostanie zadyszki i przestanie od Polski kupować, jak wybuchną nowe-stare strajki i chaos rozwali szkolnictwo to każdy głupi wie, co będzie.

Podobnie jak Rydzykowi znajdą 3 kochanki i 2 nieletnich chłopców
w szafie oraz worek diamentów i 4 świadków, że Rydzyk jest
obrzezanym agentem Mossadu to też wiemy co będzie.
Ale jak nie znajdą?
Jak wszystko pisrydzykom pójdzie dobrze i w Kraju rzeczywiście się gospodarczo poprawi?
To co, mamy się martwić? Czy raczej odwracać wzrok z obrzydzeniem od
mszy, capstrzyków i nabzdyczonych przemówień i cieszyć się
materialnym postępem?

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 14:28, 29 Maj 2016    Temat postu:

-
Waldek B
29 maja o godz. 10:18

W sobotnim wydaniu GW warto przeczytać wywiad z profesorem Pomianem. Warto choćby dla jednej opinii profesora, z którą zgadzam się niczym Stachanowiec w 800%. Kaczyński nie jest oszołomem, on mówi to, co chciałby powiedzieć przeciętny Polak katolik, a tych jest przecież w Polsce przytłaczająca większość. On się po prostu elektoratowi podoba nawet, gdy w wielu kwestiach się z nim jego wyborca nie zgadza. Wie jednak ten wyborca, że może sobie wiele załatwić omijając te „restrykcyjne” państwo „prawa”. Pewne wątpliwości budzi jednak we mnie to, że Kaczyński toleruje blisko siebie ewidentnego oszołoma jakim jest Macierewicz.

Podobnie jak Pomian nie mam wątpliwości, że Polska już się z UE wypisała, bo nikt tam nie będzie czekał, aż Polacy się zastanowią nad wyborem miejsca we współczesnym świecie. Końca świata nie będzie, ale o prawdziwej modernizacji i graniu w pierwszej lidze można zapomnieć. Tak naprawdę nic się z tym nie da zrobić, bo tacy są w większości Polacy. Innych nie ma, więc trzeba grać taką drużyną jaką się ma i to właśnie robi Kaczyński. Bardziej ambitni mogą przecież spakować walizki i wyjechać, co zrobiło już 2 mln ludzi. Wszyscy nie wyjadą, państwo narodowo katolickie nie upadnie, ale z kolan się też nie podniesie.
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 17:47, 29 Maj 2016    Temat postu:

-
maleńkie_sioło
29 maja o godz. 13:25

Never ever na wspólną listę opozycji nie zagłosuje wystarczająca liczba
wyborców, żeby przejąć władzę. Przyczyna jest prosta: jest wprawdzie większość, nieduża, która odrzuca pisowską wizję świata i metody działania, ale to o wiele za mało. W ramach tej opozycji poglądy, programy i cele są tak sprzeczne ze sobą, że nie ma mowy, żeby np. wyborca lewicowy głosował na Petru tylko i wyłącznie dlatego, że ten nie jest PiS-em. Z przyczyn historycznych w najbliższym czasie nie mamy szansy na żadne rozumne, progresywne rządy, proponuję się z tym pogodzić, bo tych, co się nie pogodzą, czeka wieloletnia frustracja. Właściwie rozwiązania są dwa – udać się na emigrację wewnętrzną albo faktyczną.

A im więcej będzie w przestrzeni publicznej neoliberalnych głupot o rzekomym sprzedawaniu się za 5 stów (przez ludzi, którzy tyle zarabiają w dwa tygodnie!) i przypływie, który rzekomo podniósł wszystkie łodzie (szczególnie te, w których siedzi 4,5 mln ludzi poniej granicy ubóstwa…), tym dłużej będzie rządził PiS. Acha, no i to nie wina PiS-u, że dzieciak ma w szkole więcej religii niż biologii, chemii i fizyki ŁĄCZNIE…
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 17:56, 29 Maj 2016    Temat postu:

-
jakowalski
29 maja o godz. 15:18
Snake

Racja: wszelkie wezwania do obrony demokracji i Konstytucji jadą
na odległość nieszczerością, pustotą i fałszem, bowiem demokracji
w Polsce nie było i nie ma, a więc nie ma czego bronić.

Ale nie z tych powodów o których piszesz. Przecież dziś w Polsce chronicznie wręcz nie przestrzega się elementarnych nawet praw człowieka. Przypominam, że Konstytucja PRL-u gwarantowała Polakom prawo do pracy, a pośrednio prawo do azylu politycznego (a więc i zasiłku) na tzw. Zachodzie, ale oba te prawa odebrano Polakom w obecnej Konstytucji, która przecież bezdyskusyjnie odebrała obywatelom RP prawo do pracy i godnej za nią zapłaty, mimo że jest to prawo zapisane w Międzynarodowej Konwencji pod nazwą „International Covenant on Economic, Social and Cultural Rights”

(Międzynarodowej Konwencji Praw Ekonomicznych, Społecznych i Kulturalnych) przyznającej Polakom bezwarunkowe prawo do pracy i godnej za nią zapłaty, a którą to Konwencję Polska podpisała dnia 2 marca 1967 roku a ratyfikowała dnia 18 marca 1977 roku. Niestety, ale jak dotąd to władze RP, w tym nawet obecny, znacznie bardziej niż jego PO-wscy poprzednicy „pro-ludzki” rząd PiS-u, nie przedstawiły wciąż spójnego planu wdrożenia tej konwencji czyli zdecydowanej likwidacji bezrobocia i niskich płac w Polsce
---


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 18:08, 29 Maj 2016    Temat postu:

-
jakowalski
29 maja o godz. 15:46
Panie Redaktorze,

1. Zgoda, młodzi popełniają błędy, ponieważ nie mają oni doświadczenia życiowego. Ale starzy także popełniają błędy, często jeszcze poważniejsze niż młodzi, bowiem owo doświadczenie prowadzi u nich do rutyny, która nie pozwala im zobaczyć, ze ich doświadczenie staje się często zbytecznym balastem, zaciemniającym ich rozumowanie i tym samym wiodące do błędów, z innych przyczyn niż u młodych, ale niemniej błędów, często, jak to już napisałem, nawet poważniejszych niż te, które popełniają młodzi z powodu braku owego doświadczenia życiowego, jako że to starsi, a nie młodsi są na ogół u władzy.

2. Zgoda: odpowiedzią na dziewiętnastowieczny kapitalizm nie będzie powrót do dziewiętnastowiecznych ani też nawet dwudziestowiecznych idei socjalistycznych (przypominam, że komunizm to jest tylko idea, i że nigdzie nie został on ustrojem realnego państwa, pomijając oczywiście tzw. komunizm wojenny we wczesnych latach Rosji Radzieckiej czy też ustrój tzw. Kampuczy, które tyle miały wspólnego z komunizmem, co Apteka Radziecka w Toruniu ze Związkiem Radzieckim). Oczywiste jest, że kapitalizm zostanie zastąpiony innym systemem, który będzie musiał mieć sporo wspólnego z socjalizmem choćby tylko z tego powodu, że roboty i komputery będą zabierać ludziom coraz więcej miejsc pracy. Dzisiejsza „Wyborcza” donosi n.p., że buty będzie dla Adidasa szyć robot, a co więcej – coraz więcej prac tzw. umysłowych wykonywane jest już dziś przez roboty i nawet sektor usług nie jest już dziś wolny od robotyzacji. Przykładowo – najnowsza „Skrzydlata Polska” donosi o tym, że na największym lotnisku w Holandii pasażerów obsługuje już obecnie robot, który prowadzi ich optymalną trasą od wejścia do terminalu aż praktycznie pod drzwi samolotu. Polecam tu niezawodnego Lema i jego Podróż numer 24 z Dzienników Gwiazdowych.

3. Jakie są dowody, że myślenie o zamykaniu się w utopii neosocjalistycznej bądź neonacjonalistycznej prowadzi w końcu do modelu Korei Północnej? Moim zdaniem prowadzi ono do Korei, tyle że Południowej, która jest przecież państwem de facto socjalistycznym, z silnym rządem, gospodarką pod kontrolą państwa i swoistym, azjatyckim modelem tzw. państwa dobrobytu, opartym nie tyle na demoralizujących przecież zasiłkach, jak to się niestety dzieje dziś na tzw. Zachodzie, a raczej na minimalizacji ilości bezrobotnych.

4. Zgoda, dla Pana (abstrakcyjnie zresztą zrozumiana) wolność jest cenniejsza niż bezpieczeństwo, jako że ma Pan zabezpieczone bezpieczeństwo ekonomiczne, a jak wiadomo, punkt widzenia zależny jest od punktu siedzenia. Niemniej proszę pamiętać, że ogromna większość Polaków, nie mówiąc już o większości ludności reszty świata, nie ma owego bezpieczeństwa ekonomicznego, a więc bardziej je sobie ceni niż ową, abstrakcyjną przecież wolność polityczną. Ja zaś nie mam złudzeń, po pobycie ponad 30 lat na tzw. Zachodzie – wiem, że nie mam w systemie zachodniej demokracji przedstawicielskiej nic do powiedzenia, że rację miał V. Pareto: rządzą nami zawsze narzucone nam elity, a ich zmiana następuje nie w wyniku wyborów parlamentarnych czy też prezydenckich, a tylko w wyniku rewolucji.

5. Nie jest też prawdą, że poprawę warunków życia większości Polaków zawdzięczamy zmianie systemu. Zawdzięczamy ją głównie postępowi technicznemu który obniżył koszta większości dóbr, przez co nawet bezrobotnego Polaka stać jest dziś na najtańszy telewizor, a w PRLu wielu pracujących Polaków nie było stać na zakup nawet najtańszego wówczas telewizora. Ale statystyki są nieubłagane i wskazują one wyraźnie, że płace realne w Polsce dopiero niedawno przekroczyły znów, i to ledwo, poziom z początków lat 1970tych, przy czym wówczas średnia płaca miała sens, a dziś nie ma, jako że jest ona obecnie mocno zawyżona przez garstkę najwięcej zarabiających.

6. Drzwi do świata edukacji to Polakom otworzył tak naprawdę tylko i
wyłącznie PRL. Studiowałem zarówno w PRL-u (SGPiS) jak też i na tzw.
Zachodzie (uczelnie z pierwszej setki światowych rankingów)
i z całą odpowiedzialnością twierdzę, że poziom SGPiSu z lat 1970tych
był wyższy niż obecny poziom najlepszych uniwersytetów na świecie,
może poza uczelniami z pierwszej dziesiątki i to też nie na 100%.
Sam Pan zresztą pisze o konieczności niwelowania drastycznych różnic
w dostępie do edukacji i w poziomie życia. Proszę się więc zdecydować,
czy jest teraz w Polsce dobrze, czy też nie, jako że społeczeństwo
w którym obecne są owe drastyczne różnice w dostępie do edukacji
i przede wszystkim w poziomie życia, może być utrzymane
w takowym stanie tylko przy użyciu siły.

Pozdrawiam
LK


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 18:22, 29 Maj 2016    Temat postu:

29.05.2016
niedziela


Inny Kościół jest możliwy
Adam Szostkiewicz

W wieku stu lat zmarł kardynał Loris Capovilla, wieloletni osobisty
sekretarz Dobrego Papieża Jana XXIII. Po przedwczesnej śmierci
papieża Jana był strażnikiem pamięci o nim i jego wizji Kościoła
w obecnych czasach. To jeden z tych ludzi Kościoła, którzy
dali przykład swym życiem, że inny Kościół jest możliwy.

Inny niż ten, z jakim stykają się dzisiaj wierni w Polsce i który odrzuca od siebie wielu poszukujących i niewierzących. To Kościół upartyjniony, szukający swego, nieufny, tropiący urojonych wrogów, nieszanujący pluralizmu życia religijnego i społecznego. Odwrotność Kościoła Franciszka, którego zapowiedzią był w połowie ubiegłego wieku Kościół Jana XXIII. To papież Jan zwołał przełomowy II Sobór Watykański, choć nie było mu dane uczestniczyć do końca w jego pracach.
Papież Jan budził przed laty podobny entuzjazm i nadzieje wśród katolików i niekatolików jak dziś papież Franciszek. Jak zwykle bywa, nie wszystkie nadzieje się spełniły, reformy soborowe nie zawsze były mile widziane w kręgach kościelnych i katolickich. Jednak przemieniły Kościół Powszechny tak głęboko, że odwrót od nich – do którego wzywa konserwatywna prawica katolicka – jest niemożliwy.

Kardynał Capovilla był człowiekiem tego „innego” Kościoła przez całe długie i owocne życie. Utrzymywał przyjazne stosunki z wyznawcami judaizmu, z ekumeniczną wspólnotą Taize, z prawosławnym patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem.
Korespondował z intelektualistami, dziennikarzami, politykami (w tym z Gorbaczowem), z robotnikami, biznesmenami, duchownymi różnych konfesji chrześcijańskich i wyznawcami religii nie-chrześcijańskich, a także z niewierzącymi. Był ciekaw inaczej żyjących i inaczej myślących. Nie piętnował, nie pouczał, nie wykluczał, służył Kościołowi, jak Dobry Papież Jan – ewangelicznie. Pisałem o tym m.in. w POLITYCE.

To był duch Kościoła papieża Jana, a dziś to jest duch Kościoła papieża Franciszka. Kościół otwartych okien, przez które wpada strumień świeżego powietrza, Kościół jako szpital polowy dla zranionych na duchu, który najpierw stara się im pomóc, a dopiero później pyta, skąd przychodzą i co jeszcze może dla nich zrobić.

Taki Kościół jest możliwy także w Polsce. Także dziś żyją w nim i działają duchowni i świeccy. Wizyta Franciszka w Polsce na pewno ich utwierdzi, że choć są w mniejszości i nie nadają tonu, to nie są sektą i idą we właściwym kierunku. Jaki to kierunek? Dobrze opisuje go hasło, że to ludzie są drogą Kościoła, a nie odwrotnie.
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 12:51, 05 Cze 2016    Temat postu:

5.06.2016
niedziela


Jaka piękna rebelia
Adam Szostkiewicz

Jarosław Kaczyński się myli. W Polsce nie trwa „rebelia”
przeciwko nowej władzy, tylko obywatelski sprzeciw wobec jej działań.
Sprzeciw ustanie, gdy obecna władza zmieni swoją politykę ustawicznego
konfliktowania Polaków. Gdy przestanie łamać zasady konstytucyjne
i dzielić społeczeństwo na gorsze i lepsze.

Gdy zarzuci antagonizowanie naszych partnerów w Unii Europejskiej.
Gdy zacznie rządzić, a nie siać zamęt, który wywołała swoją
polityką antykonstytucyjną i antyeuropejską.

Ruch w obronie demokracji nie kwestionuje wyniku demokratycznych
wyborów. Kwestionuje politykę, propagandę i styl sprawowania władzy
demokratycznie zdobytej przez pisowską prawicę. Hasło rebelii
historycznie oznacza rokosz, zbrojny bunt przeciwko władzy.
Obecny obywatelski ruch w obronie demokracji jest pokojowy
i nieuzbrojony.
Gdy tylko rząd odejdzie od obecnej polityki i zacznie realny,
a nie pozorowany dialog z obywatelami, ustaną powody do manifestacji.
Można to zrobić szybko i bezboleśnie. Jedna decyzja Kaczyńskiego:
zmieniamy dobrą zmianę i już po rebelii. Śmiało, panie prezesie!
Nie musi pan iść drogą Gomułki. To droga w przepaść.

-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 23:16, 05 Cze 2016    Temat postu:

-
Stanisława
5 czerwca o godz. 10:26

Prezes jako młodszy i mniejszy z braci zawsze siedział na
„niższej grzędzie”, jako dorosły /wieczny kawaler, bez konta, samochodu,
nawet samodzielnie nie umie zrobić zakupów/ też mu nie wyszło w życiu,
nawet będąc premierem nie potrafił posługiwać się rozumem.
Wiecznie niezadowolony, rozmodlony – powinien zostać duchownym,
nie politykiem. Nie potrafi zrozumieć, że demokracja europejska
jest daleko przed nami i należy ją dogonić pedałując w stronę Odry
a nie Bugu. Przydałby się jakiś Jaruzelski żeby go internować, może
wtedy byłby bardziej dowartościowany. Najbardziej zadziwia mnie
w tym wszystkim to, że Jarosław Kaczyński jest tylko prezesem partii
a nie urzędnikiem państwowym i wywrócił wszystko do góry nogami.
Coś jest nie tak z tą naszą demokracją.
Wszyscy rządzący po 89′ roku są temu winni.

-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Nie 23:24, 05 Cze 2016    Temat postu:

-
mzak
5 czerwca o godz. 10:31

Ale, po co J. Kaczyński ma zmieniać cokolwiek? Ma pełnię władzy,
zachowuje się demokratycznie, nie w wysyła wojska przeciw KOD.
W tym kraju niewiele już zostało do spieprzenia.

Zamieniać jednych kombinatorów na drugich? Po co? Jak do tej pory
mimo czarnych rządów PiS słońce świeci mi za oknem, ptaki na sąsiednich
drzewach śpiewają. Nie mam żalu za poprzednią władzą. W imię wolności
i demokracji rąbali kraj dbając o interesy partyjnych kast. Ja to głośno
nazywałem programem specjalnym „Wyrąbać skarb państwa pl.”
Mogę podać dziesiątki przykładów takich działań. Antyrozwojowych,
wspierających partyjne biznesy. Również zagraniczne biznesy.
Traktujący Najjaśniejszą jak doskonale odżywioną, dojną, krowę
rekordzistkę. To w czasie rządów PO/PSL wyemigrowało 2-3 mln młodych
najczęściej ludzi. Uciekali przed dobrobytem? Czy beznadzieją, klikami
i układami rodzinno- partyjnymi? Korupcją jakoś dziwnie
funkcjonującą we instytucjach zarządzanych przez PO/PSL.

Ostatnia dekada to lata budowy Polski pod potencjalny, wyborczy sukces
przy kolejnych wyborach. „Prywatyzacji” samorządów opartych o kliki
i układy. Taka demokracja? Piszę, o co najmniej dekadzie, bo proces
rozpoczął degeneracji państwa się dużo wcześniej niż za rządów PO/PSL.
Mamy 27 lat nowego ustroju. We wszystkich europejskich statystykach
pałętamy się w ogonach. Jedyne wzrosty to ubóstwo, próchnica zębów
u dzieci, zadłużenie rodaków w bankach, długi ZUS itd.
Chętnie poznałbym obszary polskiej gospodarki, życia społecznego które
całościowo zmieniłyby się na lepsze. Chyba sektor banków i parabanków.

Nie sądzę, że obecnie rządzący zmienią Polskę.
Coraz więcej elementów wskazuje, ze wpasują się w działania
poprzedników. Zamienił stryjek na… Szansą na lepszą Polskę mają
obecni 25-35 latkowie, pod warunkiem, że się zradykalizują,
nie wyemigrują a obecne pokolenie władzy/opozycji
wraz z apologetami wymrze niczym mamuty.

Przypominam redaktorowi, że w czasach Gomułki skutecznie wyciągnięto
Polskę ze zniszczeń II wojny światowej/zacofanie II RP.
A wolności: cóż, wspomnę Grecję, Hiszpanię, Francję, Irlandię/Anglię.
W symbolu wolności-USA w 1963 nadano prawa Murzynom.
Który to był u nich rok demokracji?

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Pią 18:59, 10 Cze 2016    Temat postu:

10.06.2016
piątek

Nowy pomysł prezesa na Polskę: ---> Turcja
Adam Szostkiewicz

Polska powinna być jak Turcja, stwierdził prezes Kaczyński w rozmowie
z prawicowym portalem „wPolityce” (z mediami nieprawicowymi
Kaczyński z reguły nie rozmawia, woli media pokorne). Turcja?
Czyli miękki autorytaryzm podparty islamem pod kontrolą państwa.

Kaczyńskiemu chodzi o to, by Polskę traktowano poważnie, bo zdaje
mu się, że tak traktowana jest Turcja. Poważnie? Turcja jest traktowana
w Europie wielorako. Gdy pomaga w sprawie migrantów, jak partner
ograniczonego zaufania. Gdy pozwala korzystać ze swoich lotnisk
samolotom NATO, podobnie, bo przecież czasem nie pozwala.

Ale kiedy wtrąca do więzień niepokornych dziennikarzy, piszących
o ludobójstwie na Ormianach – traktowana jest jako kraj, który tą drogą
do Unii nigdy nie wejdzie, choć o to zabiega od dziesięcioleci.
Póki Turcja działa nacjonalistycznie i póki dopuszcza łamanie swobód
obywatelskich, praw kobiet i mniejszości, nigdy nie będzie dla Zachodu
partnerem całkowitego zaufania. Państwo Unii Europejskiej stawiające
sobie za wzór Turcję też będzie partnerem ograniczonego zaufania.

Kaczyńskiemu zapewne imponuje militarna potęga Turcji. Nie pamięta,
że ta potęga broni nie tylko południowej flanki NATO. W przeszłości nie
wahała się przed puczami, bo postrzegała się jako gwarant i kustosz
kamelizmu. Turcja pod rządami Erdogana zmierza w kierunku
przeciwnym. Rozdział państwa od meczetu jest wygaszany.

Kaczyński w kwestii religijnej się nie wypowiada. Ale wygaszanie laickości
mu z pewnością odpowiada. W praktyce oznacza to, że Kościół u nas
będzie miał wpływ na państwo, co zresztą dzieje się na naszych oczach,
odkąd PIS objął władzę.
Turcja ma problem z Kurdami, największym dziś na świecie narodem bez
państwa. Prawie codziennie media donoszą o kolejnych zamachach
bombowych i starciach zbrojnych na tym tle. Tu Kaczyński może spać
spokojnie. Polska nie ma problemu z jakąkolwiek mniejszością.

Dziennikarz pokornie nie pyta, czy Polska powinna sympatyzować
z narodowymi aspiracjami Kurdów, którzy walczą dziś i giną w kampanii
przeciw dżihadystom, czyli wnoszą swój wkład w destrukcję
zorganizowanego terroryzmu islamistycznego.


Skąd ten pomysł Kaczyńskiego z Turcją? Mówiąc żartem, może pan prezes
po prostu jest fanem nie tylko rodeo, ale też serialu „Sułtanka Koesem”
i tak mu się tylko z tą Turcją skojarzyło. Niestety, panie prezesie, Polska

niedojrzała jeszcze do podążenia za manią wielkości Erdogana.
Nie wróci ani imperium Osmanów, on sam nie będzie nowym sułtanem,
tak jak Pan nie zostanie królem wskrzeszonej Rzeczpospolitej,
bo jej Pan nie wskrzesi.
By być państwem poważanym nie wystarczy zmilitaryzować kraju,
dopuścić do rządzenia władze religijne i zamknąć oponentów
w więzieniach. Trzeba dorobić się autentycznego zaufania większości
obywateli, nie traktować ich jak terrorystów i agentów obcych interesów
(właśnie w Sejmie Kaczyński zaatakował w tym duchu Ryszarda Petru,
który słusznie ostrzegł przed hiperinflacją grożącą pod nowym prezesem NBP Glapińskim).

Trzeba także dorobić się w Europie, a ściśle w Unii, sprzymierzeńców nie
koniunkturalnych, jak Czesi czy Węgrzy, lecz zaufanych i liczących się
międzynarodowo. Tureckimi kazaniami tego się nie osiągnie

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 22:17, 18 Cze 2016    Temat postu:

18.06.2016
sobota


Rocznice, rocznice
Adam Szostkiewicz

Przed nami okrągłe rocznice protestów w Poznaniu, w Radomiu i Ursusie
oraz powstania Komitetu Obrony Robotników. Zasługują na pamięć.
Oby nie były pretekstem do kolejnych manipulacji naszą najnowszą historią.

Minister Macierewicz już szykuje manipulację rocznicą krwawo stłumionych
przez władzę ludową wystąpień przeciwko niej w Poznaniu w 1956 r.
To wtedy padły osławione słowa premiera Cyrankiewicza, że ręka na tę
władzę podniesiona będzie odcięta. W starciach protestujących z milicją,
SB i wojskiem zginęły dziesiątki ludzi, w tym uczeń
Romek Strzałkowski, który stał się symbolem tamtego zrywu.

I oto czytam, że minister Macierewicz wydał polecenie, by podczas
każdej uroczystości patriotycznej urządzać apel pamięci ofiar katastrofy
smoleńskiej. Co Poznań i Radom mają wspólnego ze Smoleńskiem?
Chyba tylko tyle, że są przedmiotem pisowskiej polityki historycznej.

Nie szkodzi, że żadna z ofiar katastrofy samolotu prezydenckiego nie
brała udziału w protestach sprzed 60 i 40 lat. Ważne, by urabiać przy
każdej okazji w społeczeństwie przeświadczenie, że tamte protesty
i o wiele późniejsza katastrofa lotnicza należą do historii polskiego patriotyzmu.

Nie mam nic przeciwko czczeniu pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej.
Ani przeciwko lekcjom patriotyzmu. Czy jednak koniecznie przy każdej
okazji, jak chce obecny rząd? Może nie wszyscy w Poznaniu i Radomiu
sobie tego życzą? Może woleliby, by tych spraw nie łączyć. Nie dlatego,
że nie są patriotami, tylko dlatego, że mogą uważać, iż się nimi
manipuluje.
Łączenie wydarzeń poznańskich czy radomskich z tragedią smoleńską
może być przeciwskuteczne. Jednych oburzy, innych obrazi, bo chcieli
wziąć udział w innej uroczystości. Z kultem smoleńskim jest jak
z kultem papieskim: jeśli będzie nadużywany, ulegnie banalizacji.

Co do rocznicy korowskiej, to nie spodziewam się, niestety, niczego
dobrego. Inicjatorów akcji obrony robotników znieważano w Radomiu
już za wolnej Polski. Działo się to w obecności byłego członka KOR
Zbigniewa Romaszewskiego, który nie reagował. Już wtedy podziały
ideowo-polityczne w obozie dawnej Solidarności boleśnie
i upokarzająco dały znać o sobie.

KOR zaczął być przedstawiany w propagandzie prawicowej jako coś
bez większego znaczenia dla odrodzenia niepodległej Polski,
dla zwycięstwa Solidarności, do którego się przecież przyczynił.
Dziś do władzy doszli ludzie (w tym były członek KOR Antoni Macierewicz),
którzy zechcą pomanipulować i przy prawdzie o Komitecie Obrony
Robotników. Ciekawe, jak daleko się w tym posuną. Prezydent Kaczyński
świętował 30. rocznicę KOR. Czy prezydent Duda też będzie świętował?

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 22:19, 18 Cze 2016    Temat postu:

-
jakowalski
18 czerwca o godz. 17:46

I bardzo dobrze, że „solidaruchy” zaczęły na dobre walczyć między sobą.
Pokazuje to doskonale bankructwo tej formacji politycznej, która zresztą
nigdy nie miała innego programu niż restauracja w Polsce przedwojennych
układów. Najlepiej jest to widać na przykładzie organizacji będącej jednym
z założycieli tego ruchu, czyli KOR-u (Komitetu Obrony Robotników).
Przecież nawet sam Orwell by nie wymyślił lepszej nazwy dla organizacji
mającej w programie likwidację milionów miejsc pracy, głównie
robotniczych, a więc drastyczne zwieszenie bezrobocia
(praktycznie nieznanego w PRL-u z którym ów KOR przecież walczył)
a tym samym drastyczną obniżkę płac realnych dla tychże robotników,
w których obronie ów KOR miał rzekomo występować.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 13:00, 25 Cze 2016    Temat postu:

21.06.2016 -- wtorek

Szok ozdrowieńczy?
Adam Szostkiewicz

Senator Marek Borowski jest politykiem racjonalnym i konstruktywnym.
Dziś w „GW” zachęca opozycję, by zabrała się do roboty nad
projektami ustaw ustrojowych, a z socjalnymi trochę poczekała.

Projekty powinny się składać na program odbudowy państwa, kiedy
zjednoczona prawica utraci władzę. Propozycje Borowskiego są
interesujące. Tak powinno wyglądać państwo nowoczesne, dobrze
funkcjonujące i dobrze zarządzane, przyjazne obywatelom.
W największym skrócie: państwo ponadpartyjne.

Borowski słusznie wytyka błędy poprzednim rządom (rozumiem,
że i swoim formacjom lewicowym), które w sumie doprowadziły
do wygranej pisowskiej prawicy.

Jak konstruktywne myślenie Borowskiego i polityków jemu podobnych
ma się do obecnej rzeczywistości polskiej polityki?
Z punktu widzenia sondaży – ma się kiepsko. Obóz rządzący ma wysokie
poparcie, sięgające ponoć 40 proc. Zaufanie do prezydenta
i pani premier zbliża się do 50 proc.

A zatem nowy układ sił się stabilizuje. Przynajmniej na poziomie sondaży.
Opozycja wyraźnie nie traci, ale też wyraźnie nie zyskuje.
Program programem, wcale nie bagatelizuję propozycji
Borowskiego, lecz na razie polską polityką rządzą emocje.

Projektami ustaw nie odmieni się obecnego trendu. Trzeba robić swoje,
ale na wiele nie liczyć. Jeśli już, to na jakiś wielki błąd rządzących.
Jak np. poparcie rządu dla całkowitego zakazu aborcji lub wysłanie misji
wojskowej do Iraku. PiS w kampanii dbał o kontakt z wyborcami.
W tych dwóch sprawach kontaktu unika. Miną, na której Kaczyński może
wylecieć w powietrze, może się okazać zamach na samorządy,
ostatni realny bastion polityczny, którego PiS nie kontroluje.

Ale samo czekanie na ciężką wpadkę nie wystarczy.
Opozycja potrzebuje nie tylko programu i współpracy.
Potrzebuje budowania opozycyjnej polityki na tych trudnych dla PiS
tematach. Marek Borowski sugeruje, że dojście do władzy obozu
Kaczyńskiego może się okazać „ozdrowieńczym szokiem”.


Brzmi dobrze, ale bo ja wiem? Efektów ozdrowieńczych na razie nie
widzę w Platformie. Ludowcy zerkają w stronę PiS, meandrują.
Na lewicy Miller i jego „odkrycie” prezydenckie, pani Ogórek – to samo.
Bliżej im dziś do Kaczyńskiego niż do któregokolwiek ugrupowana opozycji.

W tej sytuacji nie program, nie projekty ustaw i debaty nad nimi
w „Sejmie-bis”, lecz naga polityczna siła po stronie władzy albo
(być może za jakiś czas) opozycji rozstrzygnie o losie kraju.
Wygra ten, kto ma inicjatywę polityczną.

PS.

Coś drgnęło. Po artykule Marka Borowskiego opozycja zapowiada
wspólną pracę nad nową ustawą o mediach, Platforma zapowiada,
że we wrześniu przedstawi nowy program Polska obywatelska 2.0
i projekt zmian w konstytucji. Jasne, że prace nad tym musiały trwać
jeszcze przed artykułem, ale dobrze, że Borowski wywołał wilka z lasu.

Ale dobrze także, że pomysłu ,,Sejmu-bis” nie podjęto.

--


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Sob 13:01, 25 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Śro 21:32, 29 Cze 2016    Temat postu:

28.06.2016
wtorek

Czy Brexit musi zaboleć Brytyjczyków?
Adam Szostkiewicz

Unia radzi nad Brexitem. Zarysowują się dwie postawy: jedni są za
jak najszybszym rozpoczęciem procedury o opuszczeniu UE przez
kraj członkowski, czyli za rozwodem szybkim i bez sentymentów.
Drudzy woleliby rozwodu aksamitnego, tak by brytyjski wilk był syty i unijna owca cała.

Jest poważny argument za rozwodem bez sentymentów, bez przewlekania sprawy, bez jej rozmywania. Brexit musi zaboleć. Inaczej będzie zachętą dla sił antyeuropejskich wewnątrz Unii. Patrzcie, nic się nie stało! – będą agitować europejscy „kukiści” – Brytyjczycy zagłosowali za wyjściem i nic ich to nie kosztuje.

To czemu nie spróbować zawalczyć o referendum we Francji, Holandii, Szwecji, a nawet w Niemczech czy Polsce? Niemcy i Polska są wciąż nastawione mniej antyeuropejsko, ale i tam nastrój może się zmienić. A w Polsce rządzi dziś ekipa eurosceptyczna, której Unii nie będzie żal.

Liderzy zebrani na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli powinni wziąć ten argument pod lupę. Nie wystarczą zapewnienia, że Unia się obroni przed skutkami Brexitu, że – zacytuję Tuska – co nas nie zabije, to nas wzmocni.

Co konkretnie powinno być postanowione na szczycie? Sądzę, że co najmniej trzy rzeczy:

1. Że aktywacji artykułu 50 nie należy odkładać ponad potrzebę.

2. Że kraje członkowskie powinny być solidarne z Unią i nie wszczynać rozmów dwustronnych z Londynem w ważnych dla całej Unii sprawach, nim Unia nie wypracuje szczegółowego planu negocjacji z Brytanią. Londyn nie powinien liczyć, że załatwi sprawę wyjścia za kulisami, nieformalnie, dogadując się na własnych warunkach z Brukselą i rozgrywając państwa takie jak Polska w swoim interesie.

3. Debatę wewnątrzunijną o kierunku reform po Brexicie należy miarkować. Państwa członkowskie na czas rozwiązywania kryzysu, jaki wywołał Brexit, nie powinny dolewać oliwy do ognia. Takie dodatkowo destabilizujące Unię gesty wykonuje rząd pani Szydło.

Jeśli poseł Kaczyński nie kłamie, mówiąc, że ma nadzieję na ponowne brytyjskie referendum w sprawie wyjścia i że Polska powinna być w Unii, to niech z ministrem Waszczykowskim nie szczuje na Tuska i Komisję Europejską i nie wzywa do rewizji Traktatu Lizbońskiego. A skoro szczuje, to widocznie kłamie.

--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wladek




Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polaniec

PostWysłany: Sob 16:12, 02 Lip 2016    Temat postu:

30.06.2016 -- czwartek


Uchodźca Jezus. Wspólny list polskich chrześcijan
Adam Szostkiewicz

Wspólnoty chrześcijańskie w Polsce wraz z Kościołem rzymskokatolickim
wydały wspólny list w sprawie migrantów. To ważny i pozytywny
głos w naszej debacie o uchodźcach.
Głos w duchu papieża Franciszka na jego powitanie w Polsce.

W naszym kraju doszło do podziału także w sprawie migrantów.
Ten podział jest wyzwaniem politycznym – dla naszego rządu i prezydenta
– ale też dla ludzi wierzących. Dokument przypomina, że „obowiązki

chrześcijan” – a to chrześcijanie są w zdecydowanej większości wierzącą
częścią naszego społeczeństwa – w kwestii uchodźców wynikają
z Pisma Świętego i z religijno-etycznej tradycji Kościołów.

Autorzy listu nie wahają się podkreślić, że losu uchodźcy zaznał
także Jezus Chrystus ze swoją rodziną. I wyciągają słuszny wniosek,
że zadaniem Kościołów jest „wychowywanie serc, które przez konkretne
czyny miłosierdzia przyjdą z pomocą cierpiącym, tym, którzy uciekają przed wojną, prześladowaniami i śmiercią”.

Polacy doświadczyli gościny krajów Zachodu, gdy szukali tam lepszego
życia, i sami okazali gościnność już w wolnej Polsce, gdy w latach 90.
szukali u nas schronienia i lepszego życia Białorusini, Ukraińcy
i Czeczeni (w większości muzułmanie). Ta gościnność jest świadectwem
chrześcijańskiej wrażliwości i poszanowania narodowej tradycji
niesienia pomocy każdemu, kto jej potrzebuje.

Właściwie z każdym paragrafem wspólnego listu mogę się zgodzić.
Cieszę się, że powstał i że będzie można go zacytować czy przywołać
w naszych sporach z zatwardziałymi „antymigrantami”.
Wielu z nich deklaruje się jako ludzie wierzący. Większość z nich
to katolicy. Jak zareagują na dokument? Zignorują go czy może da
on im do myślenia? Na zmianę zdania nigdy nie jest za późno.

--

J.E. Baka
1 lipca o godz. 15:22

Panie redaktorze – chciałbym zobaczyć jakąś reakcję Pani Premier
i Pana Prezydenta na ten list.
Bo jak na razie mam wrażenie, że udają
przed elektoratem, że żadnego listu nie było. Słyszeliśmy za to w swoim
czasie, tuż przed wyborami, bardzo ksenofobiczny, żeby nie powiedzieć
rasistowski głos takiego jednego szeregowego posła w naszym Sejmie.

Nie mogłem wyjść ze zdumienia, że coś takiego może paść z mównicy
sejmowej w kraju, który doświadczył skutków II wojny światowej
i holokaustu jak żaden inny. A jednak – ten obrzydliwy
stek kalumnii był u nas możliwy.
--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SZACHY Strona Główna -> O Szachach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 24 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin