|
SZACHY Szachy, zadania szachowe i nie tylko
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 18:07, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
1.10.2014
środa
Exposé bez złudzeń
Daniel Passent
[link widoczny dla zalogowanych]
Exposé pani premier Kopacz miało swoje zalety (i braki), aczkolwiek porywające nie było. Nie za długie, nie za krótkie – w sam raz. Było koncyliacyjne, i to z pewnym powodzeniem, bo Jarosław Kaczyński wykonał gest wobec Donalda Tuska, zapewnił, że go nie nienawidzi i życzył przewodniczącemu Rady Europejskiej – elektowi, powodzenia. Tusk był tym zbudowany. Kopacz też życzyła „Donaldowi” sukcesów, ale – całkiem słusznie – przypomniała, że to jest „jej rząd i bierze za niego całkowitą odpowiedzialność”. Nie było niczego, co by wskazywało na „rozwód” duetu Kopacz – Tusk, były premier pochwalił nawet powołanie Grzegorza Schetyny na MSZ. Na ile to było dyplomatyczne, a na ile szczere – nie wiadomo.
Tusk na pewno woli, żeby Platforma wygrała wybory ze Schetyną
(czyli sklejona) niż gdyby miała przegrać rozklekotana i bez Schetyny.
Stawka Kopacz na odzyskanie zaufania w społeczeństwie jest jak najbardziej słuszna, to główny problem Platformy i rządu, widać to w badaniach zaufania do instytucji i polityków. Sama premier wypadła lepiej niż kilka dni temu, podczas prezentacji rządu. Ani razu nie podkreśliła, że jest kobietą.
W sprawie Ukrainy exposé było powściągliwe, „pragmatyczne”, wskazuje na niebezpieczeństwo osamotnienia Polski i nierealistycznych oczekiwań. Godne uwagi były słowa o „milczącej większości” w Polsce, która ma dość wojny polsko –polskiej. Zgodnie z oczekiwaniami, podkreślono znaczenie bezpieczeństwa kraju i obywateli, dosypując grosza na oba cele, np. na żłobki i na żołnierzy. Padło kilka wyważonych słów na temat przyjęcia euro, w tonacji „tak, ale”, bez konkretnego terminu, gdy obie strony dojrzeją.
Padły liczne zobowiązania – obietnice, jak to w exposé. Zapowiedziano prace nad nową ordynacją podatkową, wsparcie BGK dla polskich przedsiębiorców, więcej zaufania do przedsiębiorców, dostęp do pomocy prawnej dla najuboższych. Węgiel ma pozostać oczkiem w głowie (górnicy stali przed Sejmem). Żadnej zapowiedzi niemiłej dla górników, nic o KRUS.
Powiedziano, co trzeba w sprawie kryzysu demograficznego, urlopów
rodzicielskich, szkół, w tym szkół zawodowych, przedszkoli, żłobków,
a nawet otyłości dzieci, a także ludzi w zaawansowanym wieku
(utworzenie instytutu geriatrii), choć w najbliższych latach nie oczekuję
widocznej poprawy (a w dalszej przyszłości wszyscy będziemy martwi –
jak mówił J. M. Keynes). Bezpieczeństwo, to słowo – klucz exposé, bezpieczeństwo kraju, rodzin, ludzi starszych (solidarność pokoleń), a nawet monitorowanie pomieszczeń szkolnych.
W sumie dużo liczb i obietnic, żadnej agresji. Jak słusznie zauważył Leszek Miller (najlepsze przemówienie członka opozycji), premier Kopacz ani słowem nie wspomniała o sprawach światopoglądowych, o konwencji „przemocowej”, stale odkładanej, czy o in vitro (to ostatnie nadrobiła odpowiadając na pytania). Wystąpienie posłanki PiS, A. Zalewskiej, to był pokaz agresji w starym stylu, odbierało nadzieję na jakiekolwiek sto dni współpracy, mówiła do rządzących per „wy”, na końcu, odgrzewając Smoleńsk, odmówiła im nawet przyzwoitości. Ewa Kopacz dzielnie odpowiadała, dając dowód zdolności polemicznych.
Janusz Palikot (Twój Ruch), nominalnie w opozycji, w dyskusji poparł
Ewę Kopacz, jak gdyby liczył na to, że po wyborach jego ruch
znajdzie się obok Platformy i SLD w koalicji rządzącej.
W exposé zabrakło choćby kilku słów o kulturze, mediach (choćby publicznych), a także chwili refleksji nad tym, gdzie jesteśmy, dokąd idziemy. Ale kto by się miał na taką refleksję zdobyć?
Od jutra będziemy mieli stary – nowy rząd i rozpocznie się kampania wyborcza.
PS. ZAPROSZENIE
Prof. Leszek BALCEROWICZ będzie bohaterem programu „Goście Passenta” w Radiu TOK FM, jak zawsze we wtorek, 7 października, godz. 20.05. Zapraszam!
-
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 18:16, 01 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Czw 8:45, 02 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
-
Orteq
1 października o godz. 23:40
Fidelio (22:16)
“Firma z Ameryki, czyli kraju który tak wspierał Solidarność wyrzuca
ludzi, którzy chcieli w firmie założyć związek Solidarność. Logiczne?”
Jak najbardziej.
Popieranie Solidarnosci w latach 1980-89 odbywalo sie w ramach wydatkow CIA. Czyli – w ramach niekontrolowanych dzialan, i ich kosztow przez nikogo nie weryfikowanych, za granicami USA. Nic to nie mialo wspolnego z polityka popierania, czy wypierania, zwiazkow zawodowych z dzialalnosci gospodarczej danego kraju.
Natomiast zapobieganie uzwiazkowieniu prywatnych zakladow pracy w Ameryce to nie tylko oficjalna polityka wladz. To takze WYMOG stosowany od ponad stulecia wszedzie tam gdzie idzie o obrone tzw. ‘American way of life’.
Zwiazki zawodowe nie znajduja sie na liscie wymiernikow owej Amerykan way of life.
To dlatego uzwiazkowienie zakladow pracy
w Imperium Powszechnej Szczesliwosci wynosi cale kilkanascie procent.
I do tego beda Amerykanie zmierzali w zaaneksowanej przez siebie Polandii.
Ze to ludzie nie rozumieja tak prostych spraw. Naprawde
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Czw 14:08, 02 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
jasny gwint
2 października o godz. 9:31
Ukraiński cyngiel w Gazecie Michnika,
niejaki Bartosz Wieleński pisze paszkwil na Schrodera;
“Schröder w błysku fleszy stanął za mównicą i zaczął przekonywać, że Europie nie opłaca się konflikt z Rosją. Że Rosję Europa powinna traktować po partnersku, szanować jej odmienność, obdarzyć zaufaniem. Mówił tak, jakby w ciągu ostatnich 10 miesięcy w stosunkach między Unią Europejską a Rosją nie wydarzyło się nic poważnego. Co prawda wspomniał kryzys na Ukrainie, domagając się, by jego pokojowe rozwiązania znalazły wspólnie Unia z Kremlem, bo nakładane na Rosję sankcje szkodzą obydwu stronom.
A gdzie anszlus Krymu, wzniecenie rebelii na wschodniej Ukrainie, rosyjskie “zielone ludziki” na ukraińskiej ziemi wspierane przez żołnierzy regularnych jednostek rosyjskiej armii?!
Nie, tych tematów Schröder nie poruszał.
A gdzie agresja USA, rola CIA i NGO, 5 miliardów dolarów na dywersję, Nuland, F…the UE, pucz, wyrzucenie prezydenta, naziści, Prawy Sektor, czystki etniczne, masowe groby, milion uchodźców, eksterminacja Rosjan, morza flag czerwono czarnych i groźba baz NATO na Ukrainie.
O tym pan zapomniał panie cyngiel.
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Sob 23:23, 04 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
-
Wybory w listopadzie...
Jarosław Kaczyński najpierw oczywiście
– i do czego nas już przyzwyczaił – zdyskredytował rząd i PO, które to oświadczenie spuentował, że „ci ludzie” organicznie nie nadają się do władzy. Po czym wygłosił exposé, zbudowane jako program wielkiej przemiany państwa. Wielkiej naprawy państwa we wszystkich właściwie dziedzinach i we wszystkich wymiarach. Wielkiej modernizacji i wielkich reform. Zostały przedstawione kolejne punkty tego programu, od gospodarki po naukę, od pomocy dla rodzin i dla seniorów po edukację, zdrowie i bezpieczeństwo. Jak na kampanię samorządową dziwić mogła ta koncentracja uwagi na władzy centralnej, ale jak się zna sposób myślenia Jarosława Kaczyńskiego, nie może to dziwić. Podobnie jak też jego przekonanie, że najważniejsze ze wszystkich są wybory parlamentarne, bo one decydują o tym, kto rządzi.
Zupełnie inaczej myśli Leszek Miller, przynajmniej na konwencji.
Wyraźnie zdystansował się od władzy centralnej, a upomniał się o poszerzenie wpływów i prerogatyw samorządów, upomniał się też o pieniądze dla nich. Wystąpił jako obrońca Polski B i Polski prowincjonalnej, apelował o rozwój równomierny. Demonstrował swoją wrażliwość społeczną, mówił o biedzie, troszczył się o naukę i edukację, kulturę.
Ale właściwie na wszystkich tych konwencjach, we wszystkich wystąpieniach troska o ludzi była obowiązującym wątkiem. Już nawet obojętnie kto zaczął, pewne jest, że nikt tu nie może pozostać z tyłu, zwłaszcza w czasie wyborów samorządowych.
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Nie 21:13, 05 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
5.10.2014
niedziela
Nie wylewać Hartmana z kąpielą
Daniel Passent
To był dobry weekend dla mediów. Często krytykowane za wszelkie
grzechy – pogoń za sensacją, ogłupianie czytelników – tym razem gazety
codzienne przyniosły dwie publikacje, na które warto zwrócić uwagę.
Jedna to artykuł „Rzeczpospolitej” na temat ustawy o opodatkowaniu
firm działających w rajach podatkowych. Jak ujawniła „RZ”, opóźnienie
publikacji tej ustawy w Dzienniku Ustaw może spowodować, że nie wejdzie
ona w życie 1 stycznia 2015, a dopiero rok później, co uszczupli budżet państwa o 3 mld zł.
Odkrycie i ujawnienie tej sprawy to sukces gazety, a przy tym i korzyść
dla państwa, gdyż – jak zapowiedział minister Szczurek – już w poniedziałek, 6 października, do Sejmu wpłynie wniosek o vacatio legis tej ustawy, dzięki czemu uda się dotrzymać terminu. Dobre i to, ale tym razem „IV władza” pokazała, na czym polega jej kontrolna rola.
Pojawiły się sugestie, że być może za tym opóźnieniem stała jakaś firma działająca w raju podatkowym. „Myślę, że wątpię”, ale odpowiednie służby (prokuratura?) powinny to sprawdzić. Raczej wygląda to na zwykły i karygodny bałagan, indolencję, podobnie jak było z ustawą o „bestiach”.
Druga publikacja rewelacyjna to rozmowa
Grzegorza Sroczyńskiego („GW”) z Marcinem Bajką
, dyrektorem Biura Gospodarki Nieruchomościami w Warszawie.
Dyrektor opisuje bagno, a może lepiej napisać „dżunglę”, jaką jest odzyskiwanie nieruchomości w stolicy przez spadkobierców, a najczęściej przez szemranych biznesmenów i „kuratorów osoby nieznanej z miejsca pobytu”, wspaniałe interesy w majestacie prawa.
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 18:25, 08 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
-
Ted
7 października o godz. 14:23
[link widoczny dla zalogowanych]
Jezeli uda sie Rosji w sojuszu z Chinami przelamac hegemonie dolara
bedzie to koniec amerykanskiego imperium albo wczesniej wybuchnie
wojna.
--
wiesiek59
7 października o godz. 14:36
georges53
7 października o godz. 14:20
To jest niezły trop……..
Sporo ludzi w Europie Wschodniej legitymuje się kilkoma paszportami.
Wśród polityków z najwyższej półki, też.
Jak się okazuje, długofalowe inwestowanie w dysydentów, perspektywicznych imigrantów, stypendia, wymiany studentów, procentuje.
Tyle czy świat staje się lepszy od takiego wpływania na elity innych krajów?
Lobbing firm farmaceutycznych i wręcz ordynarne przekupywanie decydentów, jest faktem.
A podobno z faktami się nie dyskutuje…….
“Powiedz lekarzu co masz w garażu” można zamienić na
“Powiedz decydencie, gdzie twa chata będzie”……..
Polityku,
gdzie twe konto
na Kajmanach
czy w Brunszwiku…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 18:54, 08 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Z.B.I.G.
7 października o godz. 19:11
Dzień dobry, cześć i czołem – pytacie skąd się wziąłem?!
Wpadłem na chwilę, aby przekonać się o tym, że w blogosferze u Passenta – constans.
Kadett z fidelio ciągną trzeci tydzień spór o szczepionki.
Czy Szanowni zdają sobie sprawę z tego, że nikogo nie interesuje to, ilu mogło się jeszcze zainfekować, gdyby…?
Poziom odpowiadający sprzeczce, ilu rajtarów armii Gustawa Adolfa mogło załapać szankiera, gdyby Wielkopolanki były mniej cnotliwe. A fidelio poziomem upierdliwości zbliża się błyskawicznie do poziomu niejakiego Rafała Kochana z innego blogu.
Tego, który kocha jedynie własne wypociny i – wzorem Grześkowiaka – nie przepuści nawet przelatującej myszy.
Anca (dawna) Nela ma za to wszystko. Sens życia wedle tej, kulturalnej skądinąd pani, to osiągniecie niezbędnego balansu między lekturą GW, portalu gazeta.pl i wręczanego na przystankach “metra”. Agora forewer.
A! jasny gwint tak długo udawał agenta wpływu, że przesadził i każdy przytomny koleś sytuuje go (ponownie) jako ponurego gościa, którego rozchmurza tylko chwila, gdy o wieczornej porze, pod portretem J. Wissarianowicza salutuje w rytm pieśni: “miliony rąk…” (prawa autorskie tej wizji – Z. Kałużyński).
Nieoceniona mag podróżuje w czasie i przestrzeni miedzy Nadnarwią, Żoliborzem, Brukselą i marzy o tym, aby móc się przytulić do autorytetu. Ostatnio znalazła Modzelewskiego, który otrzymał Nike po tym, jak nie wypadało go dać Karpowiczowi z uwagi na korupcję seksualną na linii kandydaci – jury – Kinga D.
No i wszakże nie przytuli się do autora jednej, jedynej książki (choć nie jest nią “Ulisses”) – niejakiego Pieczula, choć ten darzy mag uczuciem tyleż gwałtownym, co upublicznionym.
No i lewy, który milczy coraz uporczywiej od czasu, gdy – jak wyznał – zapomniał, na czym polega chuć. Lewy, chłopie, każdy z nas ma problem z prostatą, ale my, recydywiści (jak śpiewali Krawczyk i Smoleń) gryziemy się tym wszak skrycie!..
Pani Sylwio, Pani się nie boi, społeczność Goleniowa, Pyrzyc i Międzyrzecza za Panią stoi…
Jesteście nudni i przewidywalni. Wracam więc do kaszanki i żubrówki.
P.S. Kartko z podróży: warzywa w tym roku super! Pomidory po części zjedzone, po części – jako pulpa na zimowe zupy. Ogóreczki – rewelacja, zarówno zakiszone, jak i korniszonki.
A wszystko na naturalnym nawozie (OK, bez aluzji, choć zamierzałem coś przy tej okazji o niektórych…).
Tylko winorośl: dziewiąty rok uprawy, gorzej, niźli łońskiego roku.
Teraz zażeram się ostatnimi jabłkami, moja sunia też!
Pozdrawiam tę lewicę, którą cenię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 19:13, 08 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
zezowaty
7 października o godz. 21:42
Kto wiatr sieje ?????
Podobno odpowiedzią jest – ten burzę zbiera.
Nie wiem czy w czasie nie zmieniły się pytania albo odpowiedzi .
Chociaż nie sądzę.
Podobno co jakiś czas społeczności zostają zainfekowane i robią rzeczy podobne do tańca św Wita.
Patrząc na to co obecnie dzieje się w Polsce to właśnie mam takie wrażenie.
Ktoś wszczepił nam bakcyla i znowu JESTEŚMY OBROŃCA ŚWIATA I JEGO WARTOŚCI WRAZ Z CYWILIZACJĄ.
Ani ten świat taki słaby , ani bezbronny ani tez nas o obronę nie prosił
No może komuś tam zostało parę milionów czy miliardów no i nie ma pomysłu jak by je dobrze zainwestować.
Więc pewnie inwestuje w fobie i tworzy z kraju nad Wisłą bulterra szczerzącego kły na wroga – który nawet w naszą polską stronę nie patrzy.
Ale wrzask idzie przez prasę , przez posłów zaprzyjażnionych , przez agendy wspólnotowe.
Ciekawe jest to że poza pomrukiwaniem z tamtej strony nikt nie ma zamiaru maszerować na Moskwę ani nawet boże broń wysyłać wojsk na Ukrainę no z wyjątkiem NASZYCH .
Zaczynając od Prezydenta.
Wiadomo on myśliwy więc od czasu do czasu by sobie postrzelał , ale Panie Prezydencie może lepiej poczekać do Hubertusa a nie ciągnąć za sobą parę milionów ludzi w imię obrony wolności Ukrainy – tej która głosi że granica z Polską wieczna być nie musi – bo ich zdaniem – pamiętaj Lasze co po Wisłę to nasze.
Wypady polskie na wschód jak mniemam Pan wie – zazwyczaj żle się kończyły choć wiązano z nimi wielkie plany i nadzieje.
Czy nie lepiej mieć w pobliżu sąsiadów przyjaznych zamiast jak pitbule maja w zwyczaju szczerzyć kly – których w końcu nie mamy.
Chce Pan by znowu młodzież polska spływała krwią ?
Mamy młodzież i CO ZNOWU W KAMASZE I OKOPY CHCEMY JĄ PCHAĆ ?
Czy naprawdę odbudowaliśmy swoje społeczeństwo po krwotokach wojennych , Września 39 ,Warszawskich Powstań czy Rzezi Wołyńskiej..
Zapytajcie ”ulicę ”
Czy chcesz wojny z Rosją ?
Czy wolisz mieć Rosję przyjazną –
czy tez mamy nadeptywać na ogon niedżwiedziowi.
Bo widzi Pan Panie Prezydencie rozpętać anioła wojny jest łatwo , rzucać słowa podburzające również ale potem zapędzić tego dżina do butelki mogą CI WIELCY
a my zostaniemy z podpisanymi kartkami papieru jak w 39.
Więc może jednak ZAPYTACIE ULICĘ – odpowiedż może być szokująca dla siejących wiatr
ukłony
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 19:30, 08 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
jasny gwint
8 października o godz. 9:28
Wyleniałe kundelki styropianowe apelują o pomoc banderowcom.
APEL
“Wspieranie Ukrainy na wszystkich polach to nasz obowiązek i zdanie polityczne. Stało się ono polską racją stanu w działaniu Solidarności, w naszym posłaniu do Narodów Europy Środkowej. Było obecne w strategicznej myśli emigracji polskiej. Było też fundamentem polityki solidarnościowych rządów w III RP. Dzisiaj Ukraińce walczą za swoją i naszą wolność” I tak dalej pier…olą bohaterowie, którzy utracili resztki rozumu i instynktu samozachowawczego.
Podpisali;
Zbigniew Bujak, W. Frasyniuk, Z. Janas, B. Lis, Zofia Romaszewska i Maciej Zięba OP. Czyli same gwiazdy
Gdyby matoły przeczytały chociaż wczorajszy tekst Łagowskiego.
--
Wacław
8 października o godz. 12:27
Ewa Gąsowska
8 października o godz. 11:27
Karol Modzelewski jest człowiekiem przegranym, politycznie….
Ponieważ jest rzeczowy: przyznał się , że jego “walka” z KOMUNĄ była błazenadą.
To samo zrobił profesor Marcin Król w słynnym wywiadzie
dla GW z dnia 8 lutego 2014 roku “Byliśmy głupi”
Oj byliśmy. Wszyscy. Na szczęście gen Wojciech Jaruzelski dał nam wstrzymanie: lekarstwo.
Praktycznie to KOMUNA rozpoczęła reformy. Dla świętego spokoju , przekazała
władzę następnym głupkom. I mamy to co mamy.
--
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wladek dnia Śro 19:35, 08 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 21:35, 15 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
12.10.2014
niedziela
-
Polak potrafi
Daniel Passent
Ostatnich kilka dni spędziłem w Berlinie, ponieważ wiadomo
było, że w stosunkach polsko-niemieckich będzie to gorący tydzień.
Najpierw prezydent Komorowski znalazł się wśród kilku szefów państw i rządów „wyszehradzkich” na obchodach 25. rocznicy manifestacji w Lipsku. Przemawiał prezydent Joachim Gauck – wówczas pastor dysydent w kościele w Rostocku (NRD). Komorowski nie może narzekać, był fetowany, wszędzie jego fotografie z Gauckiem, nie popełnił żadnej gafy, ale Niemcy przede wszystkim świętowali swoją wielką demonstrację 9 października 1989 r. w Lipsku, na miesiąc przed obaleniem muru.
„NRD było państwem bezprawia” i „Bez wolności nie byłoby jedności” – mówił Gauck. – W roku 1989/90 wierzyliśmy, że wraz z końcem Zimnej Wojny czeka nas stulecie pokoju. Zamiast tego stoimy wobec zwaśnionych państw, fundamentalizmu, przemocy, anarchii i wojen domowych – te słowa dobrze oddają wybuch nadziei i falę niepokoju, jaka obecnie zalewa Europę. Gauck nie ograniczył się do akcentów jubileuszowych, obok tego mówił o odpowiedzialności, jaka spada na Niemcy, które – dodajmy – definiują się jako mocarstwo.
Drugim etapem polskiej jesieni w Niemczech była wizyta premier Kopacz. Poza potknięciem na czerwonym dywanie fakt ten nie został szerzej odnotowany przez media, ale samo potknięcie – tak. Raczej jednak w kategorii qui pro quo niż wydarzenia o znaczeniu politycznym. Wizyta miała charakter kurtuazyjny i tak też została potraktowana przez wszystkich z wyjątkiem tych, którzy mieli satysfakcję, że polska premier się potknęła.
Wkrótce miało się okazać, że najważniejszym wydarzeniem jesieni w stosunkach obu krajów był mecz Polska – Niemcy. Mecz obejrzałem w niewielkim barze przy UhlandStrasse. Byliśmy tam z żoną jedynymi Polakami, najpierw incognito, a po przerwie już zdekonspirowani.
W naszym barze większość klientów to byli stali goście, a nie kibice. Na ulicach nie było atmosfery wydarzenia, nie widziało się kibiców ani szalikowców. W miarę jednak jak przewaga Niemców na boisku rosła (obnażyli wiele słabości naszej drużyny, o czym dzisiaj taktownie milczymy), ale nie potrafili strzelić gola, atmosfera w naszym barze gęstniała, coraz więcej osób spoglądało w stronę telewizora, czekając na bramkę.
My siedzieliśmy przerażeni, że jeden z tych ataków skończy się bramką dla Niemiec, a po niej pójdą kolejne, jak w meczu z Brazylią. Na szczęście z naszego baru coraz częściej wydobywał się jęk zawodu, przerwany po pauzie naszym wybuchem radości, najpierw jednym, potem drugim.
Towarzystwo w barze było już mocno podochocone, a wobec nas zdecydowanie życzliwe. Nie mogę powiedzieć, jak Jan Rokita, że „Niemcy nas biją!”. To raczej my pobiliśmy Niemców. Na UhlandStrasse zostało to przyjęte z godnością. Długo jeszcze będziemy wspominać ten wieczór, bo w grze była nie tylko piłka, ale i opinia o Polakach. Mieliśmy dużo szczęścia, to fakt, ale pasmo sukcesów polskich sportowców, siatkarzy, szczypiornistów, lekkoatletów, kolarzy, skoczków narciarskich, a teraz nawet piłkarzy, nie jest chyba przypadkiem.
Wieczni malkontenci nie będą zadowoleni.
Oby humory im nie wróciły we wtorek, po meczu ze Szkocją.
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 22:42, 15 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
-
wiesiek59
15 października o godz. 16:42
Studentom z Hongkongu nie brakuje ani wytrwałości ani fantazji.
Ale jak wszystkim studentom – brakuje im wiedzy.
Demokracji mają dużo więcej niż mieszkańcy Chin a jeszcze im mało, albowiem uważają, że demokracja jest dzieckiem wolnego rynku. Europie tak, w Azji nie.
Demokracja jest wartością. Opiera się na trzech filarach: są nimi prawa człowieka, prawa mniejszości i poszanowanie granic. W Europie. W Azji nie. Nie ma tam ani jednego z tych trzech poszanowań.
Po trzecie wreszcie – czas w Europie mamy liniowy. Czas to lęk przed śmiercią. Azji nikt się śmierci nie boi. Czas tam płynie inaczej niż w Europie. Studentom w Hongkongu śpieszy się, jak gdyby byli Europejczykami. Pekin przypomni im, że są Azjatami. Zhou Enlaj mówił, że na pełną ocenę Rewolucji Francuskiej jest jeszcze za wcześnie. Studenci z Hongkongu niebawem się o tym dowiedzą.
[link widoczny dla zalogowanych]
=============
Mroziewicz znów w formie…..
-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 22:57, 15 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
-
wiesiek59
15 października o godz. 18:24
Pewni ludzie bardzo się bogacą na obecnym kryzysie związanym z ISIL.
Według LiveLeak.com, rząd USA wydaje 200 milionów dolarów tygodniowo na bombardowanie Iraku i Syrii. LiveLeak szacuje, że jeśli zgodnie z przewidywaniami całkowity koszt kampanii przeciwko ISIL sięgnie 500 miliardów dolarów, będzie to oznaczać, że na każdego członka ISIL Stany Zjednoczone wydadzą 30 milionów dolarów. Taniej by wyszło zapłacenie każdemu z nich po 20 milionów, żeby sobie dali spokój.
[link widoczny dla zalogowanych]
=============
To nic osobistego, to tylko BIZNES……
jasny gwint
15 października o godz. 17:39
Zrewoltować studentów jest bajecznie prosto.
Tyle że nie prowadzi to do niczego bez wsparcia mas, ulicy.
Zmiany przyjdą dopiero w momencie, gdy studenci zasiądą w establishmencie.
Parafrazując, komunizm pasował do Polski jak siodło krowie.
Podobnie, demokracja pasuje krajom azjatyckim- w moim przekonaniu…..
Fasadowość łatwo stwierdzić na podstawie wyborów.
Poszczególne partie sprawują tam władzę przez dziesięciolecia, a rody od stuleci……
Studentom Hong- Kongu mało.
Ale ulica chce robić interesy, nie rewolucję, więc pogoni to towarzystwo……
maciek.g
--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Sob 22:59, 18 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
17.10.2014
piątek
List 15
Daniel Passent
Obiema rękami podpisuję się pod „Apelem 15” wybitnych polskich
intelektualistów do władz Rzeczypospolitej w sprawie klerykalizacji kraju.
List jest bardzo wyważony, czuje się poczucie odpowiedzialności za słowo, swoją moc posiada.
Wymienia wiele znanych przejawów uległości państwa wobec Kościoła w sprawach finansowych, edukacyjnych, w legislacji, wskazuje na demonstracyjne eksponowanie symboli religijnych w instytucjach publicznych, coraz bardziej kościelny charakter uroczystości państwowych, rozmaite patologie związane z katechezą w szkołach, a także częste przypadki bezczynności organów RP wobec takich zaszłości, które godzą w ustrój, porządek prawny i w konstytucję.
List ten pod pewnymi względami przypomina „Listy 34” w PRL. Poważny, zwięzły, ośmielam się stwierdzić, że doniosły. Doniosły m.in. dlatego, że jego sygnatariuszami nie są zapiekli ateiści, czy wybitni nawet uczeni i publicyści, którzy często piszą na temat przejawów państwa wyznaniowego w Polsce, za co należą im się osobne słowa uznania, ale także uczeni, którzy rzadko zabierają głos na ten temat.
Lista autorów przypomina panteon nauki polskiej – wszystkim kłaniam się nisko. Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale wśród sygnatariuszy jest tylko jedna kobieta – prof. Ewa Łętowska. To wszystko ludzie ogromnych zasług dla nauki i państwa polskiego, wśród nich wspomniana pani profesor, obok niej wybitny historyk,
prof. Henryk Samsonowicz, który jako minister w rządzie
Tadeusza Mazowieckiego wprowadził katechezę do szkół, znani historycy
idei – prof. Jerzy Szacki i prof. Andrzej Walicki, wybitni prawnicy,
prof. Wiktor Osiatyński i prof. Mirosław Wyrzykowski, jeden z filarów
naszej socjologii – prof. Janusz Reykowski,
wybitny filozof prof. Jan Woleński i inni nie mniej znakomici.
List jest bardzo na czasie, m.in. jako dowód, że obawy przed uczynieniem z Polski państwa wyznaniowego wyrażane są nie tylko przez „zawodowych ateistów” i genderowców, „ludzi zniszczonych przez ateizm i seks” (jak mówi ks. dr Dariusz Oko), ale także przez osoby, które na co dzień pozostają z dala od tej problematyki. Ten list to skutek wieloletnich zaniedbań kolejnych rządów w obronie świeckiego charakteru naszego państwa i konstytucji.
----
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Wto 18:35, 21 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
-
Piotr Murdzia - fenomen w rozwiazywaniu --> kompozycji szachowych
15 krotny Mistrz Polski
7 krotny Mistrz Swiata
5 krotny Mistrz Europy
---
Autor : Robert Lincoln [USA]
Mat w 2 posunieciach -- #2
Diagram nr.1 - Mat w 2 pos. Diagram nr.2 pozycja po wstepie 1. Hf7-b7
_2_3
Diagram -- 1
Mat w 2 posunieciach --- pozycja po wstepie 1. Hb7 --- 1. Hb7 - Ga2 - 2. 0-0-0 - mat
_5_6
Diagram -- 4
------- Diagram --- 4 --------- ----- Diagram --- 5 --------- ----- Diagram --- 6 ---
1. Hb7 - c2 - 2. Wa3 mat --- 1. Hb7 - Gc2 - 2. Hd5 mat --- 1. Hb7 - Kc2 - 2. Hxb1 mat
Cztery siatki matowe > widoczne na diagramach szachowych
Siatki matowe , to diagramy -- 3 -- Nr.4 -- nr.5 -- nr.6
--
-
Wacław
10 września o godz. 16:25
Dla innego bloga napisałem mocno kontrowersyjny tekst, na temat Tuska
Można mnie okładać, nawet maczugami barbarzyńców z nad Renu, tych
co Rzym podobno rozwalili:
“”UE to gra pozorów, praktycznie, już jej nie ma.
Co stara się udowodnić JKM.
Europa, bez Wielkiej Brytanii i krajów północnych: to popłuczyny
po Imperium Rzymskim. Z takim samym rozumem jak Rzym w fazie upadłościowej.
To Brytyjczycy uprzemysłowili Europę. Udział krajów europejskich
, katolickich – w rozwoju Europy był niewielki niewielki.
Dopiero Hitler trochę zamieszał na plus dla Europy.
Wszystko wskazuje na to, że Europa kontynentalna będzie
wchłonięta przez Imperium Rosyjskie.
Rola Polski w tych światowych zagrywkach: była, jest, i będzie niewielka, zerowa.
Tusk przyjął, moim zdaniem słuszną drogę, drogę na zadłużenie.
Jego ewentualna reformatorska, oszczędnościowa polityka – już
dawno,wprowadziłaby kraj w biedę, która przyjdzie, tylko z
10 letnim opóźnieniem. Długi, wiadomo, że są nie do spłacenia.
Tusk, teraz zakołuje Europę, żeby tą masę upadłościową pociągnąć przy
życiu jak najdłużej, oczywiście za pieniądze zachłannej “bangsterki finansowej”.
Żeby mu lepiej szło, zabrał ze sobą “wypróbowany” damski personel.”””
Pani Kopacz - będzie kontynuowała dotychczasową linię polityczną, bo innej nie zna,
świeżej krwi do koryta nie wpuści.
Dywagacje gospodarza bloga podane we wstępniaku są bajdurzeniem
--
ps.
Tusk ---- jest z Gdanska
Murdzia - jest z Gdanska
-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wladek
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 49118
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polaniec
|
Wysłany: Śro 14:35, 22 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
20.10.2014
poniedziałek
Szpiedzy i frajerzy
Daniel Passent
Nie ulegam ekscytacji z powodu aresztowania dwóch szpiegów, ponieważ
na razie brak dowodów, a nawet gdyby je pokazano, to chyba nikt nie
miał złudzeń, że szpiegostwo już nie istnieje.
Nie wiadomo, czyj to sukces – cieszyć się z sukcesu polskiego
kontrwywiadu, czy podziwiać sukces GRU, wywiadu rosyjskiego,
który uplasował swoich ludzi w MON i w kołach zbliżonych.
Pożyjemy, zobaczymy. Na razie myślę o tym pirotechniku-terroryście, który miał wysadzić Sejm i Senat, a sprawa dotychczas nie została rozstrzygnięta przez sąd. Dlaczego wiadomość o aresztowaniu szpiegów została ogłoszona teraz? Żeby dać Rosjanom po łapach? A może nowy rząd potrzebował sukcesu, wymodliła go katechetka? („Dzięki Bogu mamy szpiegów”?). Nie lubię powieści szpiegowskich, więc ten temat pozostawiam innym.
Pomnik w Smoleńsku to temat wrażliwy. Projekt polski, długości boiska piłkarskiego, jest niecodzienny, jak sama katastrofa, ale biorąc pod uwagę rozmiar nieszczęścia i współwinę Rosji za jego spowodowanie (niezamknięcie lotniska, poczynania „wieży” kontrolnej), strona rosyjska powinna iść na maksymalne ustępstwa, pokazać gest. Sprawa chyba musi poczekać na lepsze czasy.
Słowo „frajerzy”, użyte kilkakrotnie przez ministra Sawickiego, nie powinno było paść, ale nie przesadzajmy ze zgorszeniem. Minister, jak większość polityków, to nie jest żaden Einstein, to działacz partii chłopskiej. Darcie z tego powodu szat, wzywanie do dymisji – to przesada. Jakiego języka używają politycy (i wielu rodaków), mieliśmy możliwość zapoznać się ostatnio w związku z aferą taśmową, która notabene ciągle nie jest wyjaśniona. Minister Sienkiewicz odszedł w siną dal, a taśmy ciągle czekają.
Dziwi mnie małe echo „listu 15” w sprawie klerykalizacji kraju. Media nabrały w tej sprawie wody w usta. Tylko na prawicowych portalach ukazały się kpiny z prof. Reykowskiego, który był kiedyś jednym ze strategów PZPR, jak gdyby to załatwiało sprawę. Czyżby nikt nie chciał być takim frajerem, żeby stanąć na przegranych pozycjach w dyskusji z „15”?
Jeden z sygnatariuszy listu, znany filozof prof. Jan Woleński (w wywiadzie dla „Przeglądu”), nazywa konkordat dokumentem „skandalicznym”, choć chyba niemożliwym do zmiany. Prof. Woleński formułuje przy tym myśl ryzykowną: „… gdyby komunizm nie był wojowniczo ateistyczny i gwarantował Kościołowi to, co miał on w Polsce międzywojennej lub ma teraz, byłby całkowicie aprobowany przez tę instytucję”.
Woleński pokazuje ekspansję Kościoła w sferę państwową na przykładzie katechezy. Najpierw wprowadzenie religii do szkół, potem finansowanie katechezy przez państwo i etaty dla katechetów, dalej stopień z religii/etyki (czyli w ponad 90 proc. przypadków z religii) na świadectwie, obezwładnienie szkół w planach lekcji (religia nie może być na pierwszej lub ostatniej godzinie zajęć, kiedy łatwo się urwać), wreszcie domaganie się przez szkoły od rodziców oświadczeń, że nie zamierzają posyłać dzieci na lekcje religii, wbrew zasadzie, że władza publiczna nie może domagać się od obywatela ujawnienia światopoglądu.
Szkoda, że „list 15” nie wywołał szerszej dyskusji, ale kropla kruszy skałę. Na razie czytam z przerażeniem, że prof. Hartman ma kłopoty na UJ, gdzie z inicjatywy prof. Andrzeja Nowaka (znany historyk, jeden z czołowych mózgów prawicy, wymieniany jako kandydat PiS na prezydenta) trwa kampania na rzecz ukarania profesora, aż do usunięcia włącznie. Podobno nadeszło już 18 tysięcy protestów przeciwko „siewcy kazirodztwa”.
Ja poglądów prof. Hartmana w tej sprawie nie podzielam, ale w wielu sprawach mu sprzyjam, a w niektórych go podziwiam. Między innymi polecam jego wpis z okazji zbliżającego się otwarcia Muzeum Historii Żydów Polskich. Znakomity!
----
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|